W sobotę o 16:00 zmierzymy się w Wodzisławiu Śląskim z Odrą, czyli wiceliderem tabeli naszej grupy IV ligi śląskiej oraz jednym z najpoważniejszych kandydatów do awansu.
Nie ma co ukrywać – takie wyjazdy w IV lidze nie zdarzają się na co dzień. Przyjdzie nam zagrać z rywalem przez wiele lat występującym w ekstraklasie, na dobrym boisku, przy zapewne liczniejszej niż zwykle na tym poziomie publice, w obecności kamery transmitującej mecz w internecie i na stadionie, który pamięta czasy ekstraklasy; nawet dziś korzysta z niego zresztą na okres remontu murawy pierwszoligowy GKS Jastrzębie.
Będzie to nasza druga w sezonie wizyta do Wodzisławia. W naszej lidze grają przecież dwie Odry. Poprzednio gościliśmy tam w inauguracyjnej kolejce sezonu, przegrywając z młodym zespołem prowadzonym przez Roberta Tkocza 1:3. Jedynego gola dla Rozwoju strzelił wtedy Dawid Ciszewski, bardzo szybko straciliśmy dwie bramki, piętno na naszej postawie odcisnęła wtedy debiutancka trema. Dziś, dwa miesiące później, jesteśmy już innym zespołem. Groźnym zwłaszcza u siebie, plasującym się w środku czwartoligowej stawki, ale potrafiącym też sprawić niespodziankę i zapunktować w roli gości, jak miało to miejsce w Landeku i Czechowicach-Dziedzicach, gdzie remisowaliśmy 1:1.
Na to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w lidze jednak nadal czekamy. W sobotę poprzeczka wisieć będzie bardzo, bardzo wysoko. Odra w 9 meczach zgromadziła 21 punktów i ustępuje liderującej Unii Książenice tylko gorszym bilansem bezpośredniego meczu. W 2. kolejce w Wodzisławiu książeniczanie wygrali 1:0; poza tym Odra przed własną publicznością nie straciła już punktu. Tę drugą porażkę poniosła tam, gdzie my zremisowaliśmy, czyli w Landeku. Spójnia rozbiła wodzisławian aż 3:0, ale ci zareagowali świetnie, bo w następnym meczu zrehabilitowali się, gromiąc rezerwy Podbeskidzia 4:0, a przed tygodniem poszli za ciosem i przywieźli pełną pulę z Jasienicy (2:0 z Drzewiarzem). Prócz Podbeskidzia, Odra u siebie pokonała poza tym zamykające póki co stawkę zespoły Jedności 32 Przyszowice (2:0) i GKS Radziechowy-Wieprz (2:1).
Sobotni mecz zapowiada się tym atrakcyjniej, że będzie to spotkanie dwóch najbardziej bramkostrzelnych zespołów naszej ligi. Rozwój strzelił 22 gole, Odra – 24, z czego aż 9 – Adrian Garcia Tabala, przewodzący wyścigowi o koronę króla strzelców. Hiszpan to przedstawiciel całkiem sporej zagranicznej kolonii w Wodzisławiu. Prócz niego, w zespole trenera Adama Burka grają też Rosjanin Niko Abuladze, Senegalczyk Mouhamadou Sadio czy Gruzin Koba Szalamberidze, który grał w Odrze, gdy ta rywalizowała jeszcze na boiskach ekstraklasy. Poza tym w zespole nie brakuje zawodników wciąż na dorobku, ale już mających doświadczenie z wyższych szczebli, by wspomnieć choćby bramkarza Grzegorza Wnuka czy napastnika Patryka Dudzińskiego.
Runda jesienna mknie galopem. Zaczynamy już końcowe odliczanie. W ten weekend kończymy wyjazdowy wrzesień, a po Wodzisławiu czekają nas już tylko dwa spotkania w roli gości: w październiku w Ustroniu i w listopadzie w Łękawicy. Poza tym zagramy 4 mecze na „Kolejarzu”: z GKS-em II Tychy, LKS-em Czaniec, Iskrą Pszczyna i Unią Książenice. Najpewniej już do końca rundy na boisku nie pojawią się Patryk Gembicki i Daniel Kaletka. Nikt natomiast nie pauzuje za kartki, a w pucharowym meczu w Mysłowicach do dyspozycji trenera Tomasza Wróbla był już Dawid Ciszewski.
Mecz Odra – Rozwój będzie można oglądać w Śląskie.TV. Cena dostępu do 12 zł, więcej TUTAJ.
Odra Wodzisław Śląski – Rozwój Katowice
10. kolejka II grupy IV ligi śląskiej
sobota, 26 września, godz. 16:00, stadion w Wodzisławiu przy ul. Bogumińskiej
foto: Tomasz Błaszczyk