Zbigniew Wilk – nasz Bohater


 Jednym z dziewięciu górników poległych w 1981 roku w wyniku pacyfikacji Kopalni Wujek był piłkarz Rozwoju Zbigniew Wilk.

Urodził się w 1951 roku w Dzierdziówce koło Stalowej Woli. Jako 14-latek przyjechał na Śląsk, gdzie w 1971 r. ukończył górniczą szkołę średnią jako technik górnik o specjalności techniczna eksploatacja złóż. Zatrudniony w kopalni Śląsk przepracował tam dwa lata, by w 1974 roku zostać górnikiem oddziału G5 Kopalni Wujek. Bezpartyjny, członek NSZZ „Solidarność”. Ślązacy uważali go za swojego: uczciwy, pracowity, solidarny.

Namawiany przez żonę do rezygnacji ze strajku, do opuszczenia kopalni, odpowiedział, że nie mógłby wtedy spojrzeć kolegom w oczy: – Zobacz, cała Polska walczy, a ja mam stchórzyć…?

Żona Elżbieta pracowała w szpitalu górniczym w Ochojcu, więc miała stały kontakt telefoniczny z mężem. Ostatni raz w słuchawce jego głos usłyszała 15 grudnia. Podczas pacyfikacji został śmiertelnie postrzelony z broni maszynowej, jedna kula trafiła w plecy, dwie od tyłu w okolicę lędźwiową. Pozostawił żonę Elżbietę oraz pięcioletnią córkę Magdę i trzyletniego syna Marcin. Pochowany na jednym z katowickich cmentarzy 21 grudnia 1981 r.

Tak Zbigniewa Wilka wspominał kolega z boiska, najlepszy snajper w historii naszego klubu, Paweł Wawoczny: – Zbyszek był człowiekiem z charakterem, niesamowicie twardy i nieustępliwy. Poza tym niebywale sympatyczny i koleżeński. Łączył na co dzień pracę w kopalni z grą w klubie. Cześć Jego Pamięci.