Rozwój – Łódzki KS 0:2. Lekcja dla młodzieży


rozwoj lks marchewka tb news

Nasza drużyna, z dziewięcioma młodzieżowcami w wyjściowym składzie, poniosła zasłużoną porażkę ze świeżo upieczonym pierwszoligowcem. Ozdobą ostatniego w sezonie meczu przy Zgody 28 była przewrotka autorstwa Rafała Kujawy, po której łodzianie zdobyli drugą bramkę.

Nim rozpoczęło się ostatnie w tym sezonie domowe spotkanie Rozwoju, trzeba było oddać cesarzowi, co cesarskie. Marcin Nowak, wiceprezes naszego klubu, na murawie uhonorował łodzian za awans do Nice 1 Ligi, wręczając na ręce ich kapitana bukiet kwiatów oraz pamiątkowy list gratulacyjny.

O tym, że żartów nie ma, nasza młoda drużyna przekonała się bardzo szybko. Podobnie jak przed tygodniem w Pruszkowie, w wyjściowym składzie wybiegło aż dziewięciu młodzieżowców, wspieranych tym razem przez Michała Płonkę i Przemysława Gałeckiego. ŁKS objął prowadzenie już w 8. minucie, gdy w polu karnym odnalazł się Wojciech Łuczak i precyzyjnym strzałem w dolny róg nie dał szans Bartoszowi Golikowi. Poza tym, nasz golkiper obronił jeszcze w pierwszej połowie pięć strzałów, nierzadko wyciągając nas z tarapatów.

O ile początkowe fragmenty przebiegały pod zdecydowane dyktando łodzian, o tyle potem goście nie forsowali już tempa. I choć w dalszym ciągu wiele ich ataków – przede wszystkim kontry – mogło zrobić nam krzywdę, to nasza młodzież miała momentami miejsce, by coś skonstruować. W tej części gry odgryźliśmy się strzałem Daniela Kamińskiego zza „szesnastki” – zbyt lekkim, by sprawić problemy bramkarzowi – oraz próbą Płonki. Nasz kapitan wykonał „centrostrzał” z rzutu wolnego, po którym ŁKS uratował słupek.

Drugą połowę ŁKS zaczął niezwykle mocno. Po rzutach rożnych dwukrotnie piłka obijała nas słupek (raz sparował nań piłkę Golik), ale napór wreszcie przyniósł efekt. W 55. minucie kapitalnie, przewrotką, do siatki trafił Rafał Kujawa. Finał Ligi Mistrzów zaplanowany był dopiero kilka godzin później, ale to był gol, jakiego nie powstydziłyby się największe gwiazdy światowego futbolu.

Tuż po stracie drugiej bramki na murawie pojawił się Bartosz Baranowicz. Dla 15-letniego pomocnika był to pierwszy ligowy występ przy Zgody 28. Debiut w drugiej lidze zanotował przed tygodniem w Pruszkowie.

ŁKS kontrolował ten mecz i poza jedną próbą Oliviera Lazara z dystansu, praktycznie nie dopuszczał nas nawet do oddawania strzałów. Nas z kolei… raz jeszcze wyręczył słupek, gdy „swojaka” mógł zaliczyć Seweryn Gancarczyk, przecinający dośrodkowanie jednego z rywali. W 88. minucie dał o sobie znać znowu Golik, zatrzymując Łuczaka w sytuacji sam na sam.

Tym samym, dobiegła końca imponująca seria Rozwoju, śrubowana od początku rundy rewanżowej. Licznik kolejnych domowych zwycięstw zatrzymał się na liczbie ośmiu (Warta, Bełchatów, Radomiak, ROW, Kluczbork, Błękitni, Jastrzębie, Siarka). Dokonujemy tej wyliczanki z dumą. Koniec sezonu – za tydzień. O tej samej porze (sobota, 17:00) zmierzymy się na wyjeździe z Olimpią Elbląg.

Protokół meczowy
33. kolejka II ligi
sobota, 26 maja, godz. 17:00, stadion przy ul. Zgody 28

Rozwój Katowice – Łódzki Klub Sportowy 0:2 (0:1)
0:1 – 
Łuczak, 8 min
0:2 – Kujawa, 55 min

Sędziował Maciej Pelka (Piła). Widzów 714.

Rozwój Katowice: Golik – Kaletka, Kunka, Gałecki (58. Gancarczyk), Barwiński, Olszewski – Tabiś, Płonka (56. Baranowicz), Lazar, Kamiński – Marchewka.
Rezerwowi: Soliński, Gembicki, Zielonka.
Trenerzy Michał MAJSNER i Rafał BOSOWSKI.

Łódzki KS: Kazimierczak – Rozmus, Bielak, Juraszek, Widejko – Wolski (75. Pyrdoł), Kocot, Łuczak, Kostyrka (46. Kujawa) – Bryła (68. Gamrot), Zagdański (46. Koprowski).
Rezerwowi: Kołba, Radionow, Gamrot, Rozwandowicz.
Trenerzy Wojciech ROBASZEK i Jacek JANOWSKI.

Żółte kartki: Płonka – Rozmus, Łuczak.

foto: Tomasz Błaszczyk