„Mecz ligowy ma być efektem, a nie celem”


– Ujednolicamy i usprawniamy proces szkolenia. Nasi zawodnicy mają treningi judo, gimnastyki – tak, by nie skupiali się tylko na rozwoju piłkarskim, ale wszechstronnym rozwoju sportowym – mówi Paweł Kwiatkowski koordynator grup dziecięcych Akademii Piłkarskiej Rozwoju Katowice.

W najbliższy weekend do walki o punkty wrócą dzieci i młodzież. O ile w ligach juniorów starszych, a także Centralnych Ligach Juniorów U-17 i U-15 zdołaliśmy już rozegrać wiosną kilka spotkań, o tyle większość zespołów Akademii Piłkarskiej Rozwoju poprzednie mecze zaliczyły jeszcze przed zimową przerwą. Dlatego teraz z radością na boiska wybiegną m.in. najmłodsi – orlicy z III oraz VI ligi E1, a także IV ligi E2.

– Jako trener nie stawiam nigdy żadnych celów wynikowych przed zespołem. Mecz ligowy rozpatrujemy nie jako cel, a efekt. On ma być wynikiem naszej pracy. W poprzednim sezonie ten efekt był wymierny, bo wygraliśmy naszą ligę. Teraz też chcemy pokazać się z dobrej strony. Nie możemy już awansować, ale możemy spaść, a tego wolelibyśmy uniknąć, bo chcemy grać z jak najlepszymi przeciwnikami, jak najlepszymi zawodnikami, bo to nas rozwija – mówi Paweł Kwiatkowski, trener orlików E1 oraz koordynator grup dziecięcych w Akademii Piłkarskiej Rozwoju, mający pieczę nad drużynami orlików, żaków i młodszych.

Trener Kwiatkowski to absolwent studiów magisterskich na katowickiej Akademii Wychowania Fizycznego. Od 2018 roku legitymuje się licencją UEFA B, obecnie jest uczestnikiem kursu na licencję UEFA A, który ma zakończyć się w czerwcu. Z Rozwojem związany jest od sezonu 2015/16.

Pracowałem jeszcze z Tomkiem Strancem, który prowadził rocznik 2010 – ten, który dziś pod opieką mam ja. Wtedy to byli pięcio-, sześciolatkowie. Zajmowaliśmy się dwiema najmłodszymi grupami. Obecnie prócz orlików razem z Przemysławem Żemłą prowadzę też rocznik 2014, czyli skrzatów – informuje trener Kwiatkowski.

Pytamy, na czym polega rola koordynatora grup dziecięcych w Akademii Piłkarskiej Rozwoju, którą sprawuje.
Jestem odpowiedzialny za edukację trenerów, koordynowanie procesu szkoleniowego. Sprawdzam konspekty, mezocykle, wprowadzam nową metodologię pracy, którą zaczerpnąłem z Portugalii. To zbiór pięciu fundamentów – jasnych, jednolitych zasad działania w ataku i obronie – indywidualnych, ale też grupowych. Staram się, by wszyscy trenerzy pracowali w jednolity sposób. Ujednolicamy proces szkolenia, chcę wprowadzić szereg zmian, które go usprawnią. Już udało nam się zadbać o zajęcia dodatkowe dla dzieci. Mają treningi judo, gimnastyki – tak, by nasi zawodnicy nie skupiali się tylko na rozwoju piłkarskim, ale wszechstronnym rozwoju sportowym. Rozszerzamy kadrę szkoleniowców o fachowców pozapiłkarskich. Mamy trenera przygotowania motorycznego, wkrótce powinni dołączyć do nas też psycholog, dietetyk. To poprawi jakość naszej wiedzy, a przede wszystkim pomoże zawodnikom i ich rodzicom. Pozostaję do dyspozycji rodziców. Zawsze mogą zwrócić się do mnie jako koordynatora, jeśli mają jakieś uwagi, spostrzeżenia (dane kontaktowe podajemy poniżej – przyp. red.). Jeśli mają też pomysły czy możliwości, by jakoś urozmaicić proces szkoleniowy, to pozostajemy otwarci na propozycje – mówi Paweł Kwiatkowski.

Jako zawodnik grał przez chwilę w drużynie juniorów Rozwoju słynnego rocznika 1994, z Arkadiuszem Milikiem, Przemysławem Szymińskim, Konradem Nowakiem, Adamem Żakiem czy Wojciechem Królem. – „Rozpraszały” mnie też inne sporty. Przez cztery lata trenowałem koszykówkę. Dziś pogrywam w piłkę już tylko amatorsko, na poziomie klasy A w Rozbarku Bytom – opowiada nasz rozmówca.

Wracając do Akademii Piłkarskiej Rozwoju i tematów szkoleniowych, kilka miesięcy temu PZPN zasygnalizował pomysł, by w kategoriach E1 i E2 (orlik, orlik młodszy) nie było lig i sezonowej rywalizacji o punkty. Jak zapatruje się na to koordynator grup dziecięcych naszej Akademii?
– Jestem zwolennikiem tego pomysłu – odpowiada trener Kwiatkowski. – Wymagałby dopracowania w zakresie tego, jak wyłaniać ligę, w której zespół grałby potem od kategorii młodzika, ale sama wizja zniesienia walki o punkty u orlików i zastąpienia jej turniejami, festiwalami, jest dobra. Jako trener zderzyłem się z wieloma patologicznymi sytuacjami. Trenerzy, rodzice, nieraz wywierają na 7-, 8-, 9- czy 10-latkach wielką presję, krzyczą, czasem też przeklinają, zamiast wspierać, dopingować. Bywa, że tak zaślepia walka o punkty. Prócz gry w lidze, Akademia Piłkarska Rozwoju uczestniczy też w Śląskiej Lidze Młodych Talentów. Tam nigdy nie graliśmy na wynik, nikt nigdy nie publikował tabel, kluby organizują się między sobą wewnętrznie od 4 lat. Gramy co 2 tygodnie, mamy wewnętrzny regulamin, by nie notować wyników, nie udostępniać nic na stronach klubów czy w social mediach. Przez 4 lata nie zdarzyło się, by rodzic kibicował negatywnie, co dowodzi, że to bardzo dobra inicjatywa, a gra toczy się na bardzo wysokim poziomie. Śląska Liga Młodych Talentów zrzesza najsilniejsze śląskie akademie. Nie zdarzają się tam, w odróżnieniu od ligi, wyniki 20:0 po meczach, które nic nie dają.

Koordynator grup dziecięcych Akademii Piłkarskiej Rozwoju cyklicznie będzie publikował na rozwoj.info.pl teksty z serii „Akademia Świadomego Rodzica”. Ruszamy już w ten czwartek.

To będą wpisy o charakterze edukacyjnym, by zwiększać świadomość rodziców, bo uznaję ją za jedną z najważniejszych rzeczy w procesie szkolenia dzieci – podkreśla Paweł Kwiatkowski.

Paweł Kwiatkowski
Trener orlików i skrzatów Akademii Piłkarskiej Rozwoju
koordynator grup dziecięcych Akademii Piłkarskiej Rozwoju
tel. 601-236-637
p.kwiatkowski@rozwoj.info.pl

foto: Wiktoria Michalska