W sobotnie popołudnie Rozwój podejmie Olimpię Grudziądz, a więc najlepiej punktującego w pierwszych dziewięciu kolejkach drugoligowca.
Różne są szkoły sporządzania tabel. 90minut.pl na przykład, w kontekście zespołów o równej liczbie punktów patrzy w pierwszej kolejności na bezpośrednie mecze. W takiej tabeli znajdujemy się dziś na dnie drugiej ligi. Katowicki „Sport” z kolei na bezpośrednie mecze zwraca uwagę dopiero wtedy, gdy drużyny mają już rozegrane ze sobą oba, a w pierwszej części sezonu preferuje bilans bramkowy – i tu Rozwój plasuje się w strefie spadkowej, ale na 16. miejscu, wyprzedzając Olimpię Elbląg i Skrę Częstochowa. W obu tych klasyfikacjach na szczycie znajduje się Olimpia Grudziądz – bo też nikt nie punktował w pierwszych dziewięciu kolejkach tak dobrze. Grudziądzanie zdobyli 19 „oczek”.
My jednak dziś musimy patrzeć przede wszystkim na siebie. O ile po pierwszej w sezonie wygranej, z Radomiakiem – 22 sierpnia, czyli trochę czasu już minęło – był optymizm, o tyle szybko zostaliśmy sprowadzeni trzema z rzędu wyjazdowymi porażkami – ze Skrą Częstochowa, Ruchem Chorzów i GKS-em Bełchatów.
– Chyba aktualnie ciężko o inne uczucia niż zdenerwowanie – nie tylko wśród zawodników, ale również wśród osób zarządzających klubem. Może to wszystko banalnie zabrzmi, ale rok temu o tej porze mieliśmy na swoim koncie tylko jeden punkt więcej, a sezon zakończył się dla nas bardzo dobrze. Teraz już gorzej być nie może, bo spadliśmy na dno tabeli. Musimy przezwyciężyć ten kryzys za wszelką cenę. Przed sezonem na pewno panował w szatni spory optymizm i liczyliśmy na to, że od początku obecnych rozgrywek znajdziemy się w górze tabeli, a w najgorszym przypadku w jej środku. Chcieliśmy uniknąć sytuacji sprzed dwóch ostatnich sezonów, gdy zaczynamy słabo i musimy gonić rywali niemal od razu. Nasze założenia się nie sprawdziły i właściwie nie wiem, czym to jest spowodowane – mówi Kamil Łączek, lewy obrońca naszej drużyny, w wywiadzie dla portalu SportSlaski.pl, który w całości znajdziecie TUTAJ (polecamy!).
Warto zauważyć, że wracamy na Zgody po raz pierwszy od tego zwycięskiego starcia z Radomiakiem – a potem znowu przez jakiś czas nas tu nie będzie. Za tydzień zagramy w dalekim Elblągu, potem czekać nas będzie pucharowy bój z trzecioligowym Bałtykiem Koszalin, następnie wyjazd do Łęcznej… W Brynowie zameldudjemy się ponownie dopiero 6 października, goszcząc Znicza Pruszków.
– Nasz stadion jest atutem – tu trenujemy i choć nie jest może super jakości, to tu czujemy się najlepiej. Drużyny, które chcą grać w piłkę, nie czują się tu najlepiej, a my dzięki swojej walce i konsekwencji jesteśmy w stanie z nimi wygrywać – podkreśla Łączek.
Olimpia Grudziądz do drugiej ligi zawitała po ponad 7 latach. W sezonie 2010/11 triumfowała w rozgrywkach ówczesnej grupy zachodniej, wyprzedzając Zawiszę Bydgoszcz, by kolejnych siedem sezonów spędzić na zapleczu ekstraklasy. Jeden – ramię w ramię z Rozwojem, co sprawia, że rywala tego wielu z nas musi zapewne traktować z dużym sentymentem. To właśnie w Grudziądzu rozegraliśmy historyczny mecz na drugim poziomie rozgrywkowym, strzeliliśmy historycznego gola (Sebastian Gielza!) i odnieśliśmy historyczne zwycięstwo. W rewanżu tak dobrze już nie było. W listopadzie 2015 grudziądzanie wygrali przy Zgody 2:0 po dwóch golach Adama Banasiaka, obecnie broniącego barw Zagłębia Sosnowiec, a mecz tamten był debiutem na trenerskiej ławce Olimpii dla Jacka Paszulewicza, od stycznia pracującego u naszych sąsiadów z ul. Bukowej.
Grudziądzanie jak dotąd potknęli się tylko trzykrotnie, bezbramkowo remisując u siebie z Ruchem Chorzów, a także ulegając minimalnie na wyjazdach Siarce Tarnobrzeg i GKS-owi Bełchatów. Poza tym, potrafili przywieźć pełną pulę ze Stargardu i Łęcznej, a u siebie odprawić z kwitkiem Pogoń Siedlce, Radomiaka, Skrę Częstochowa i Olimpię Elbląg. W dwóch ostatnich meczach – w Łęcznej oraz domowym z imiennikiem z Elbląga – lider strzelił aż 6 goli, a stracił tylko jednego. Po spadku w drużynie został m.in. doświadczony Marcin Kaczmarek, najlepszym strzelcem (4 trafienia) jest Przemysław Kita, a 3 trafienia ma na koncie Aghwan Papikjan. Mowa więc tu o zawodnikach z ekstraklasową przeszłością.
Trenerem Olimpii od początku sezonu jest Mariusz Pawlak. Nie chcemy się pomylić, ale po awansie Rozwoju na szczebel centralny (2012 rok) chyba nie ma drugiego szkoleniowca, z którym mierzylibyśmy się równie często – i to z tyloma różnymi zespołami. Pawlak gościł na Zgody z Chojniczanką (3:2 dla nas w drugiej lidze zachodniej oraz 1:3 w pierwszej lidze), Gryfem Wejherowo (3:1 w drugiej lidze), GKS-em Bełchatów (0:2 w drugiej lidze), a teraz zawita tu z grudziądzanami.
– Zagramy z liderem – wiadomo, że jak się gra z pierwszą drużyną w tabeli, to motywacja jest większa i chce się wszystkim pokazać z jak najlepszej strony. Olimpia to bardzo mocny zespół, ale mam nadzieję, że uda nam się dobrze zagrać z tyłu – dodaje jeszcze Kamil Łączek.
Do zobaczenia na trybunach!
Rozwój Katowice – Olimpia Grudziądz
10. kolejka II ligi
sobota, 15 września, godz. 15:00, stadion przy ul. Zgody 28
Sędziuje: Sebastian Załęski (Ostrołęka)
foto: Tomasz Błaszczyk