Niepokonany u siebie Rozwój Katowice w sobotę o 11:00 podejmuje na „Kolejarzu” faworyta do awansu, mające na koncie 15 kolejnych zwycięstw rezerwy Rakowa Częstochowa. Łapcie zapowiedź tego ciekawie prezentującego się „na papierze” spotkania!
POŁOŻENIE W TABELI
Raków II Częstochowa jest liderem, zgromadził 48 punktów na 51 możliwych. Nie pozwoliło mu to jednak jakoś znacząco odjechać, bo zapas nad wiceliderem z Radzionkowa wynosi 5 „oczek”. Rozwój po derbowej wygranej z Podlesianką przesunął się w górę klasyfikacji. W zależności od tego, jak kto liczy tabelę, 32 punkty albo dają nam 3. miejsce (lepszy bilans bramkowy od Warty Zawiercie), albo 4. miejsce (gorszy bilans bezpośredniego meczu z Wartą). Realnie oceniając, najniższy stopień podium to maksimum, które możemy wyciągnąć z tego sezonu. Wyglądałoby to ładnie, dlatego warto wiosną o to walczyć. Szansę na to ma jednak spora grupa zespołów, sięgając aż po okupującą 8. lokatę Unię Kosztowy (26 pkt).
SYTUACJA ROZWOJU
Początek sezonu 2021/22 mieliśmy trudny, m.in. spowodowany terminarzem, wyjazdami do Jaworzna, Częstochowy, Radzionkowa, dlatego po 5 kolejkach mieliśmy na koncie ledwie 4 punkty. Czemu do tego wracamy? By przytoczyć, jak punktujemy od kolejki nr 6. Naprawdę jest się czym chwalić. Z 12 ostatnich meczów w IV lidze, wygraliśmy aż 9, ponosząc 2 porażki (w Myszkowie i Zawierciu) oraz notując 1 remis (na inaugurację wiosny ze Szczakowianką). Przed tygodniem na Podlesiu wróciliśmy na zwycięski szlak, a teraz przed nami wielkie wyzwanie, czyli obrona twierdzy na „Kolejarzu”. Ostatnią porażkę w meczu o punkty przy ul. Alfreda ponieśliśmy w czerwcu ub. roku, na zakończenie poprzedniego sezonu (0:1 z Kuźnią Ustroń). W tych rozgrywkach legitymujemy się w roli gospodarza 6 zwycięstwami i 2 remisami, przy bilansie goli 18:5. 2 z tych 5 bramek straciliśmy ze Szczakowianką. To generalnie staje się naszą zmorą. Na zero nie zagraliśmy żadnego sparingu, a rundę rewanżową, mimo naprawdę dobrej dyspozycji Bartosza Golika między słupkami, zaczynamy tracąc 4 bramki w 2 meczach. Jak to wróży przed konfrontacją z liderem – można samemu sobie dopowiedzieć. Niemniej, nasz zespół punktuje świetnie, jest chwalony za grę, dlatego po prostu cieszymy się tym ciekawym startem wiosny. Była emocjonująca inauguracja z jaworznianami, derby na Podlesiu, a w perspektywie domowe konfrontacje z liderem i wiceliderem. Warto wpadać na „Kolejarz”!
GŁOS Z NASZEJ SZATNI
Oliwier Kwiatkowski (pomocnik Rozwoju):
Raków ma świetną serię, ale ona kiedyś będzie musiała się skończyć i mam nadzieję, że stanie się to już w sobotę u nas. Jesteśmy dobrze przygotowani, podbudowani zwycięstwem w derbach. Zrobimy wszystko, by na „Kolejarzu” pójść za ciosem i utrzymać naszą twierdzę. Cofając się do rundy jesiennej, mecz w Częstochowie był chyba najtrudniejszy. Ponieśliśmy minimalną porażkę po indywidualnym błędzie, ale fragmentami udawało nam się utrzymywać przy piłce. Dlatego nie możemy teraz przestraszyć się Rakowa, choć to lider, drużyna o dobrych warunkach fizycznych, ale przede wszystkim walorach piłkarskich. Wiemy, że będą momenty, gdy trzeba będzie popracować w defensywie, poprzesuwać, ale biegowo jesteśmy na to gotowi. My nic nie musimy, a wszystko możemy. To rywale muszą wygrać, a my tego nie mamy zamiaru im ułatwić.
RAPORT KADROWY
Nikt nie pauzuje za kartki. Na coraz większych obrotach trenują Robert Woźniak i Tomasz Wroza, ale obecność tego pierwszego w kadrze meczowej jest jeszcze wykluczona, bo okres rekonwalescencji po zerwaniu więzadeł nie trwa jeszcze dość długo. Wielkimi krokami zbliża się za to powrót „Wroziego”, który wrócił z urazem barku ze zgrupowania w Busku. Nasi trenerzy muszą mądrze podzielić ekipę, bo w sobotę już godzinę później – o 12:00 – po drugiej stronie chorzowskiego parku nasz zespół juniorów starszych grać będzie ze Stadionem Śląskim.
SYTUACJA RAKOWA II
Rezerwy wicemistrza Polski awansować do trzeciej ligi miały już przed rokiem, ale dość sensacyjnie przegrały oba barażowe spotkania z Odrą Wodzisław, czyli mistrzem grupy II. Teraz pewnym krokiem zmierzają po swoje. 16 wygranych w 17 kolejkach, seria 15 zwycięstw, bilans bramkowy 63:10 – to mówi samo za siebie. Jedyną porażkę częstochowianie ponieśli w drugiej kolejce w Ornontowicach z Gwarkiem (0:1), któremu przed tygodniem zrewanżowali się, pokonując go 2:0. Wiosnę zaczęli z kolei od pewnego 4:1 w Bytomiu z Szombierkami. Rezerwy Rakowa trenują i grają na co dzień na sztucznej murawie, co przed wizytą na „Kolejarzu” tylko potęguje ich szanse. To zespół budowany nie tyle na trzecią ligę, co docelowo nawet drugą. O sile świadczyć mogą wyniki sparingów z trzecioligowcami. 6:2 z MKS-em Kluczbork, 2:0 z ŁKS-em II Łódź, 4:1 z Polonią Bytom, 4:1 z ŁKS-em Łagów – takie rezultaty podopieczni Tomasza Kuźmy „wykręcali” w zimowym okresie przygotowawczym, podczas którego zaliczyli też zgrupowanie w Jarocinie. Pamiętamy doskonale ich poprzednią wizytę w Katowicach – we wrześniu rozgromili Podlesiankę 10:2!
GŁOS Z OBOZU RYWALI
Michał Czekaj (obrońca Rakowa, były piłkarz Rozwoju):
Wiemy, że mamy w zespole dużą jakość i jeśli podejdziemy do każdego meczu odpowiednio skoncentrowani, z zaangażowaniem, to powinien potoczyć się po naszej myśli. Choć każdy przeciwnik jest inny, to większość broni się z nami od połowy i nie jest nam łatwo. Tym razem spodziewamy się jednak trochę innego spotkania. Rozwój ma swój pomysł na grę. Trener Tomek, prezes Mogilan, trener Bosowski wykonują z młodymi chłopakami dobrą pracę. Czeka nas ciekawy mecz, no i plusem jest to, że na sztucznej nawierzchni. Na takiej trenujemy i gramy w Częstochowie, a wiadomo, że po zimowej przerwie naturalne murawy są w różnym stanie. Miło będzie wrócić na stare śmieci. Trenowało się przecież na „Kolejarzu” podczas gry w Rozwoju, w którym spędziłem 1,5 roku. To był fajny czas.
GWIAZDA RYWALI
Oj, trudny wybór. Michał Czekaj, Artur Lenartowski, Przemysław Oziębała, Piotr Malinowski – wszyscy to zawodnicy, którzy w przeszłości występowali w ekstraklasie. Hubert Tylec zaistniał na jej zapleczu. Z kolei Łukasz Mazurek jest dziś wiceliderem klasyfikacji strzelców IV ligi z dorobkiem 12 trafień. To on zdobył jedną bramkę w naszym sierpniowym spotkaniu w Częstochowie.
ZNANE NAM TWARZE
„Jogi”! Szymon Zielonka minionej zimy został wypożyczony z Rozwoju do rezerw Rakowa. Był naszym czołowym pomocnikiem w IV lidze, ale jego początki w Częstochowie nie należą do łatwych. Co prawda wiosnę zaczął w wyjściowym składzie, ale został zdjęty już w przerwie spotkania na Szombierkach – przy stanie 0:0, a skończyło się 4:1… Ujrzał też wtedy żółtą kartkę, dlatego tydzień temu z Gwarkiem pauzował. Czy zobaczymy go w sobotę na murawie „Kolejarza”? Trudno to z pełną stanowczością przepowiedzieć. Inne znane twarze? Oczywiście cytowany wyżej Michał Czekaj. Występował w Rozwoju w latach 2017-18, przyczynił się do dwukrotnego wywalczenia utrzymania w drugiej lidze. 30-letni dziś środkowy obrońca rozegrał w naszym klubie 43 mecze. Podaliśmy mu rękę, gdy był po rozstaniu z Wisłą Kraków i rozbracie z boiskiem spowodowanym kontuzją. Potem bronił barw Garbarni Kraków i Raduni Stężyca, a od tego sezonu jest częścią projektu pt. „rezerwy Rakowa”, które docelowo mają znaleźć się w drugiej lidze.
HISTORIA BEZPOŚREDNICH STARĆ
W ostatniej dekadzie jeśli mierzyliśmy się z Rakowem, to oczywiście jego pierwszą drużyną, której wyjątkowo nie leżeliśmy. 4:2, 1:0, 3:0 i 2:1 w drugiej lidze zachodniej, 2:1 i 1:1 w nowej drugiej lidze, podczas zakończonej dla nas pomyślnie walki o awans na zaplecze ekstraklasy… Takie rezultaty uzyskiwaliśmy z ekipą spod Jasnej Góry. Sposób na nas znalazła jedynie jesienią 2016, wygrywając przy Limanowskiego 3:0, m.in. po dublecie Adama Czerkasa. Z rezerwami Rakowa mierzymy się od tego sezonu. Latem, w wyjazdowym sparingu, wygraliśmy 2:1 po golach Oliwiera Gasza i Bartosza Chwili. W ligowym rewanżu przegraliśmy po zaciętym meczu 0:1, a częstochowianie od tamtej pory śrubują niesamowitą serię.
LICZBA MECZU
20 WYSTĘPÓW w Rakowie Częstochowa zaliczył Tomasz Wróbel. Nasz trener grał w ekipie aktualnego wicemistrza Polski w 2017 roku, awansując do pierwszej ligi. Choć w pewnym momencie był już – mówiąc po piłkarsku – „schowany w szafie” – to powtarza, że tamten czas, osoba Marka Papszuna, stanowi dla niego inspirację. Raków był ostatnim poza Rozwojem klubem „Dziambela” w jego barwnej karierze.
Rozwój Katowice – Raków II Częstochowa
18. kolejka I grupy IV ligi śląskiej
sobota, 26 marca, godz. 11:00, MOSiR „Kolejarz”, ul. Alfreda 1
foto: Grzegorz Matla/slaskisport.tv
foto: Grzegorz Matla/slaskisport.tv