Rozwój – Unia Rędziny 3:0. Sprawa załatwiona przed przerwą


Nasza drużyna pewnie pokonała beniaminka z Rędzin w 6. kolejce rozgrywek I grupy IV ligi śląskiej. Gole w pierwszej połowie strzelali Piotr Barwiński, Oliwier Kwiatkowski i Patryk Gembicki.

Nasza drużyna do meczu z beniaminkiem z Rędzin przystąpiła bez kontuzjowanych Roberta Woźniaka i Oliviera Lazara, a także pauzującego za kartki Szymona Zielonki. Niezależnie od tych absencji, byliśmy zdecydowanym faworytem tej konfrontacji, chcąc zgarnąć drugi z rzędu domowy komplet punktów i oddalić się nieco od dolnych rejonów tabeli, w których znaleźliśmy się po pierwszych pięciu kolejkach rundy jesiennej.

Od pierwszego gwizdka narzuciliśmy swoje warunki rywalowi, który dotąd zdołał ugrać tylko jeden remis (w bytomskich Szombierkach). Przez 45 minut, aż do przerwy, dominowaliśmy, budowaliśmy ataki pozycyjne, a goście poza pojedynczymi próbami nie mieli nic do powiedzenia. Udokumentowaniem przewagi Rozwoju były trzy gole, a ich liczba mogła być nawet większa. Piotr Barwiński trafił głową po dośrodkowaniu Dawida Ciszewskiego z rzutu wolnego, Oliwier Kwiatkowski sfinalizował akcję Patryka Gembickiego, a tenże Gembicki skierował piłkę do „pustaka” po jednym z niezliczonych dośrodkowań Daniela Kaletki z prawego skrzydła.

W przerwie trener Tomasz Wróbel postanowił dać odpocząć dwóm naszym „dziadkom”, Bartoszowi Golikowi i Piotrowi Barwińskiemu, wskutek czego kapitańską opaskę przejął Patryk Gembicki, a jedynym zawodnikiem w naszym składzie urodzonym w latach 90. był Bartosz Chwila (rocznik 1999). Za Golika do bramki wskoczył debiutant Jan Adamiec (rocznik 2005), a trzeba też nadmienić, że w wyjściowej jedenastce na mecz IV ligi pierwszy raz znalazł się obrońca Cezary Ziarkowski.

W drugiej połowie gra już tak się nie kleiła. Determinował to wynik, słoneczna aura, ale też – oddajmy – ambitna postawa gości spod Częstochowy, którzy wyszli na nas wyżej, grali odważniej, szukali uderzeń, dlatego w swym debiucie Adamiec nie był bezrobotny, a zaliczył kilka bardzo dobrych interwencji. Z upływem czasu trener Wróbel dokonywał kolejnych roszad. Ostatni kwadrans graliśmy siedmioma juniorami z roczników od 2004 po 2006! O tym trzeba głośno mówić i tym trzeba się chwalić.

Odnieśliśmy drugą z rzędu domową wygraną – drugą do zera i drugą z… Unią (dwa tygodnie temu pokonaliśmy tę z Dąbrowy Górniczej). W trzech meczach na „Kolejarzu” zdobyliśmy 7 punktów i teraz najwyższa pora zacząć przywozić coś z wyjazdów, których były już w tym sezonie (wliczając Puchar Polski) cztery. Kolejny – za tydzień do Świętochłowic.

Protokół meczowy
6. kolejka I grupy IV ligi śląskiej
sobota, 11 września, godz. 11:00, MOSiR „Kolejarz”, ul. Alfreda 1

Rozwój Katowice – Unia Rędziny (3:0)
1:0 – Barwiński, 17 min (głową, asysta Ciszewski)
2:0 – Kwiatkowski, 29 min (asysta Gembicki)
3:0 – Gembicki, 34 min (asysta Kaletka)

Sędziował: Marcin Miśta (Zawiercie). Widzów: 70.

Rozwój Katowice: Golik (46. J. Adamiec) – Ziarkowski (70. Jarek), Barwiński (46. Bielec), Skroch – Kaletka, Ciszewski, Wroza, Gasz (68. Flak) – Kwiatkowski (76. K. Adamiec), Gembicki, Chwila (76. Parysz).
Rezerwowi: Czenczek.
Trener Tomasz WRÓBEL.

Unia Rędziny: Pyrz – Andrzejewski, Dolniak (80. Zemła), Frąc, Kowalczyk, Musiał (Jernaś), Pławczyk, Porochnicki, Przybylski (Ziętara), Socha (Grądzik), Wiśniewski (80. Górski).
Rezerwowi: Tyrek, Malczewski.
Trener Oskar OPERACZ.

Żółte kartki: Grądzik.

foto: Dawid Drzeniek/slaskisport.tv