– Jeśli ktoś ma blokadę w głowie na poziomie drugiej ligi, to się tu nie nadaje. Koniec gadania – mocno akcentował asystent trenera Marka Koniarka na konferencji prasowej po porażce Rozwoju z Górnikiem Łęczna.
KOMENTARZ DO MECZU
– W imieniu drużyny dziękuję trenerowi Górnika za ciepłe słowa. Jedno, że stwarzamy sobie sytuacje, a drugie – że trzeba je jeszcze wykorzystywać, by zdobywać punkty. To kolejny mecz, w którym gramy niezłą piłkę. Nie wygra się jednak meczu, jeśli nie strzeli się gola. Trzeba zdawać sobie sprawę, jak duża odległość dzieli nas od celu, którym jest utrzymanie. Wiedzieliśmy, że będziemy o to walczyć do samego końca. Tak też będzie. Druga połowa pokazała, że ci chłopcy walczą o życie. Z pierwszej nie jestem zadowolony. Musimy zrobić wszystko, by w ostatnich pięciu kolejkach zapunktować tak mocno, jak tylko się da.
CZY PROBLEM LEŻY W GŁOWACH?
– Blokada… Jeśli ktoś ma blokadę w głowie na poziomie drugiej ligi, to się tu nie nadaje. Koniec gadania. Skoro dziś do składu wskoczył Bartek Baranowicz, młodziutki chłopak, i w pierwszej połowie był najlepszy, to o czymś to świadczy. Duże brawa dla niego, wykorzystał swoją szansę. To pokazuje, jaką drogą nasz klub powinien podążać. Młodzi chłopcy może w większym stopniu powinni otrzymywać możliwość grania, bo skoro to wykorzystują, to czemu by nie?
O URAZIE MICHAŁA PŁONKI I STRACIE GOLA, GDY UDZIELANO MU POMOCY
– Biednemu wiatr w oczy wieje… Nie ma jednak co zrzucać na szczęście. W dziesięciu też się remisuje, wygrywa. W takich momentach, gdy jesteś przez chwilę w osłabieniu, pozostaje kwestia dyscypliny taktycznej, koncentracji. Mam nadzieję, że Michałowi nic nie będzie, ale taka była decyzja, że musi zejść.
O TABELI
– Sytuacja jest dramatyczna, niczego nowego nie odkryjemy. Motywowaliśmy się przed meczem. Nie powiem, że był to dla nas mecz ostatniej szansy. Dopóki nie spadniemy, to tak nie powiemy. Ale skoro sięgnęliśmy już dna, to musimy zrobić wszystko, by się odbić. Ostatnie 20-25 minut to była walka o życie. O przyszłość. Wcześniej niestety tego zabrakło.
foto: Tomasz Błaszczyk
