Zapis spotkania asystenta trenera Marka Koniarka z przedstawicielami mediów po porażce Rozwoju z Olimpią Elbląg.
O MECZU
– Zaczyna mnie już trochę męczyć przychodzenie tu i tłumaczenie się ze straty punktów. Gratuluję Olimpii zwycięstwa w tym arcyważnym meczu – bo on był nawet nie tyle ważny, co arcyważny. Również mam odczucie, że kto strzeliłby pierwszego gola, ten dowiózłby wygraną do końca. Padło na Olimpię, potrafiła to zrobić i zainkasowała trzy punkty. Zostało nam niewiele spotkań, ale zrobimy wszystko, by podnieść się z kolan i zdobyć jakieś punkty. Oby tyle, by starczyło do utrzymania.
O NIEMOCY STRZELECKIEJ
– Jestem osobą, która mówi, co myśli, dlatego staram się kontrolować. Powiem w najprostszy sposób, by nikogo nie urazić: by wygrywać, trzeba stanąć na wysokości zadania i uderzać piłkę w ten sposób, by znalazła się w siatce. To trywialne. By tak się stało, trzeba trochę odpowiedzialności, pewności siebie, zacięcia.
O ZMIANIE NA POZYCJI NAPASTNIKA
– Mateusz Wrzesień zagrał niezły mecz. Spodziewaliśmy się bardzo trudnej przeprawy. Napastnik ma podwójnie ciężko, zwłaszcza gdy na środku obrony grają tak silni zawodnicy jak w Olimpii. Wymagam od każdego wzniesienia się na wyższy poziom, co może wreszcie zacznie nam dawać punkty. Niewiele brakło, żebyśmy to spotkanie przecisnęli na swoją stronę.
O KONTUZJI RAFAŁA KULIŃSKIEGO
– Miejmy nadzieję, że to nic poważnego. Jeśli zawodnik traci przytomność, to trzeba reagować. Ostatecznie podjęliśmy decyzję o zmianie. Każda minuta meczu ma wpływ na jego ostateczny wynik. Teraz można dywagować, czy zejście Rafała przyczyniło się do naszej porażki, ale nie wiadomo, co by było, gdyby był na boisku. Nie wracajmy do historii. Wyniku nie zmienimy, teraz liczą się kolejne mecze, w których musimy zrobić tyle punktów, aby się uratować.
O ABSENCJI KONRADA ANDRZEJCZAKA W WYJŚCIOWYM SKŁADZIE
– Leczył drobny uraz. Było widać, że w tygodniu mu doskwiera. To ambitny człowiek i gdy zada się mu pytanie, czy jest gotowy na 90 minut, to odpowie: – Trenerze, jestem na 100! Wydaje mi się jednak, że nie byłby w stanie i dlatego wszedł z ławki. Czy zagra w czwartek z Górnikiem Łęczna? Liczymy na każdego zawodnika. W takiej sytuacji, w jakiej się znajdujemy, trzeba maksymalnie przepracowywać każdy mikrocykl i wystawiać najmocniejszy w danym momencie skład.
foto: Tomasz Błaszczyk