„Treningi z Bartkiem to inny wymiar”


Jan Adamiec wskoczył do bramki Rozwoju najpierw wskutek choroby, a teraz – kontuzji Bartosza Golika. Zagrał w wygranych meczach z Podbeskidziem II i Decorem Bełk. Co mówił po tym drugim?

– Po zakończeniu wieku juniora chciałem zostać w Rozwoju i odbudować się po kontuzji. Bardzo długi czas nie grałem – ponad pół roku. Wiedziałem, że nawet jeśli nie będę grał, to sam trening z Bartkiem Golikiem to jest inny wymiar. Ciągle się od niego uczę. Uznałem, że w tej chwili lepiej trenować z nim w Rozwoju niż grać na niższym poziomie.

– Teraz wszedłem na głęboką wodę, ale pracujemy na treningach, dlatego jestem cały czas pod prądem, gotowy w każdej minucie – nieważne, czy 60., czy 70., czy jeszcze którejś. Siedzę na ławce i mogę wejść. Tak stało się teraz. Bartkowi życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia. Mnie pod jego nieobecność może zdarzy się jakieś czyste konto, ale najważniejsze, byśmy wygrywali. Wtedy ja mogę przepuszczać bramki. Najważniejsze, że w niedzielę w Bełku przetrwaliśmy trudne momenty przy stanie 3:2, a było ich sporo. Bardzo dobrą zmianę dał Maksiu Zieliński, strzelił gola, który dał nam spokój i sięgnęliśmy po kolejne 3 punkty.