To tydzień stojący pod znakiem dwóch wyjazdowych meczów Rozwoju: najpierw do Niepołomic, a w weekend – Stalowej Woli.
Podkrakowskie Niepołomice już chyba zawsze kojarzyć nam się będą – no chyba, że w środowe popołudnie zawodnicy napiszą nową pamiętną historię, najlepiej pozytywną, czego oczywiście życzymy – ze świetnym odbiorem Damiana Mielnika i rajdem Damiana Gackiego, który przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, po czym „kropnął” zza pola karnego pod poprzeczkę. Był kwiecień 2015, to był gol na wagę arcyważnego zwycięstwa – jednego z kluczowych w walce o awans do pierwszej ligi.
Historia bezpośrednich starć Rozwoju z Puszczą jest krótka i obejmuje jeszcze tylko jedno spotkanie. We wrześniu 2014 również skończyło się 1:0 dla drużyny ze Zgody, wtedy na listę strzelców – podobnie jak „Gacol”, uderzeniem z dystansu – wpisał się inny z niegrających już w naszym klubie pomocników, Robert Tkocz.
W środowe popołudnie faworytem jednak z pewnością nie będziemy. Niepołomiczanie świetnie spisywali się już wiosną, kiedy przegrali zaledwie 2 z 15 spotkań. W tej rundzie potwierdzają, że ci, którzy upatrywali w nich nawet jednego z kandydatów do awansu, wcale nie są skazywani na pomyłkę. Co prawda w minioną sobotę podopieczni Tomasza Tułacza polegli w Stalowej Woli, ale wcześniej sięgnęli aż po 7 punktów, ogrywając po drodze Siarkę Tarnobrzeg i Radomiaka, czyli rywali, którzy mocno dali się we znaki Rozwojowi.
Warto zauważyć, że naszej drużynie przyjdzie zagrać na naprawdę trudnym terenie. Po raz ostatni Puszcza przegrała u siebie niemal rok temu – 12 września z dziś pierwszoligowym już Zniczem Pruszków. Potem odniosła przed własną publicznością 8 zwycięstw i zanotowała 5 remisów. Dziś plasuje się na najniższym stopniu podium drugoligowej tabeli.
– Mamy świadomość, do kogo jedziemy i jakie są cele drużyny przeciwnej w tym sezonie. Wieść niesie, że chce się bić o najwyższe cele – mówi trener naszego zespołu Mirosław Smyła.
Dla Rozwoju to kolejna szansa na powiększenie punktowego dorobku. Najpierw była inauguracyjna wygrana w Legionowie, potem – porażki z ROW-em i Siarką, a ostatnio cenny remis z Radomiakiem.
– Jesteśmy po meczu, w którym w drugiej połowie musieliśmy w osłabieniu bronić wyniku, by nie przegrać trzeci raz z rzędu. To było takie 45-minutowe dowartościowanie drużyny, przekonanie się, że jest w stanie przeciwstawić się każdemu. To, co było naszą zmorą, czyli gra w defensywie, akurat po przerwie wyglądała bardzo dobrze. Fundament powstaje i na tej bazie sądzę, że nabraliśmy wiary. Jedziemy walczyć z drużyną Puszczy jak równy z równym. Nie chcemy tylko się bronić. Nasza wartość z każdym tygodniem rośnie – dodaje Mirosław Smyła.
W naszym zespole wykluczony jest występ Tomasza Wróbla, który w sobotę ujrzał kontrowersyjną czerwoną kartkę i musi pauzować.
Puszcza Niepołomice – Rozwój Katowice
5. kolejka II ligi
środa, 24 sierpnia, godz. 17:00, stadion w Niepołomicach
Sędziuje: Marcin Kochanek (Opole)
foto: Marta Kołodziejczyk