Gol Mateusza Września zapewnił nam zwycięstwo z trzecioligowcem i sprawił, że po raz pierwszy w historii znaleźliśmy się wśród najlepszych szesnastu drużyn Pucharu Polski!
Piękne chwile funduje nam w ostatnich tygodniach nasza drużyna. Owszem, były wysokie porażki ze Zniczem i „Stalówką”, ale cieszyliśmy się przecież też z wygranych z Olimpią Elbląg, Gryfem Wejherowo, ROW-em 1964 Rybnik, ze zwycięskiego remisu w Łęcznej, wreszcie – z sukcesów na gruncie innym niż ligowy. Najpierw było 3:1 z Bałtykiem Koszalin, a teraz – 1:0 w Puławach. Po dwóch losowaniach trochę kręciliśmy głowami na dalekie wyjazdy do trzecioligowców, ale lekki niedosyt wywołany brakiem superatrakcyjnego rywala szybko został zastąpiony przez mobilizację i chęć awansu do kolejnej rundy. Coś za coś. Dziś jesteśmy już w 1/8 finału, czyli wśród najlepszych szesnastu drużyn pucharowej drabinki. Tak daleko nie byliśmy w długiej historii naszego klubu jeszcze nigdy!
Nie oznacza to oczywiście, że było łatwo. W Koszalinie dwie bramki zdobyliśmy dopiero w dogrywce. W Puławach nastawialiśmy się na jeszcze cięższą przeprawę. Dość powiedzieć, że trzecioligowcy dziś stawiali wyżej notowanym rywalom naprawdę mocny opór. Legionovia uległa Górnikowi Zabrze 0:1, Polonia Środa Wielkopolska – Odrze Opole również 0:1, a Podbeskidzie Bielsko-Biała zostało wyeliminowane przez Wisłę Sandomierz, czyli drużynę z tej samej grupy trzeciej ligi, co nasz środowy przeciwnik. W dodatku – puławianie są sklasyfikowani wyżej, a sandomierzan w tej rundzie już pokonali.
Łatwo nie było. Rozwój wygrał dzięki bramce Mateusza Września z 34. minuty, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Gospodarze też jednak mieli swoje atuty, a w wielu sytuacjach skórę ratował nam Bartosz Soliński. Nerwowo było do samego końca – tym bardziej, że sędzia doliczył aż sześć minut. Drużyna, w której od pierwszej minuty wybiegł wyjątkowo tylko jeden młodzieżowiec, dowiozła jednak to arcyważne zwycięstwo do końca.
W tym miejscu nie sposób nie podziękować miastu Katowice, które wsparło nasz dwudniowy wyjazd do Puław. Możemy zameldować – misja wykonana! Teraz – jako jedyny póki co drugoligowiec, który dotarł do 1/8 – czekamy na losowanie. Nie ma drabinki, nie ma rozstawień, pełna dowolność. Niech się dzieje!
A, no i w sobotę widzimy się oczywiście przy Zgody 28 na meczu z Resovią!
Protokół meczowy
1/16 finału Pucharu Polski
środa, 31 października, godz. 18:00, stadion MOSiR w Puławach
Wisła Puławy – Rozwój Katowice 0:1 (0:1)
0:1 – Wrzesień, 34 min
Sędziował Sebastian Tarnowski (Wrocław).
Wisła Puławy: Socha – Król (70. Brzeski), Poznański, Pielach, Sulkowski – Maksymiuk, Litwniuk, Zmorzyński, Kobiałka (59. Supryn), Puton – Mażysz (61. Stanisławski).
Rezerwowi: Pawlikowski, Barański, Wrzesiński, Popiołek, Brzeski.
Trener Jacek MAGNUSZEWSKI.
Rozwój Katowice: Soliński – Mońka, Lepiarz, Gałecki, Łączek – Paszek, Kuliński, Lazar, Kowalski (74. Gembicki) – Wrzesień (90+3. Kamiński), Niedojad (67. Olszewski).
Rezerwowi: Golik, Kunka, Kaletka, Wroza.
Trener Marek KONIAREK.
Żółte kartki: Poznański, Zmorzyński, Maksymiuk, Pielach – Paszek.
foto: Tomasz Błaszczyk