„Zagramy z najmocniejszą drużyną w drugiej lidze” [PIĘĆ PYTAŃ DO TRENERA]


tadeusz_krawiec_3

Na pewno nie będzie z naszej strony jakiejś bardzo otwartej piłki – zapowiada Tadeusz Krawiec przed sobotnim meczem z Rakowem Częstochowa.

Raków poniósł w tym sezonie trzy porażki. Jedną – 2:3 z prowadzonym przez pana KSZO.
– To był Puchar Polski. Drużyna Rakowa chyba za bardzo nie wiedziała, z kim gra i czego się spodziewać, dlatego mecz miał dwa kolosalne oblicza. Rywale prowadzili już 2:0, mieli dobre sytuacje, by ten wynik podwyższyć, ale złapaliśmy kontakt po błędzie bramkarza, wyszedł z bramki i został przelobowany. To dało nam kopa. Wyrównaliśmy po stałym fragmencie, a w końcówce strzeliliśmy na 3:2. Dzięki dużemu szczęściu wygraliśmy. Zdaję sobie sprawę, że teraz trener Papszun i Raków nie popełnią tych samych błędów. Będą na nas bardzo dobrze przygotowani i nie możemy liczyć na ten element lekceważenia, jaki wystąpił wtedy w Ostrowcu.

Zagramy z zespołem, który jedną nogą jest już w pierwszej lidze.
– Na pewno Raków robi wrażenie jako zespół. Oglądaliśmy ostatnio jego mecz z Puszczą Niepołomice. Na bardzo dobrym poziomie; twierdzę, że personalnie i pod kątem samej gry to najmocniejsza drużyna w drugiej lidze.

Po meczu z Kotwicą zespół miał aż cztery dni wolnego. Jak może to wpłynąć na sobotni mecz?
– Nie spodziewam się jakiejś złej reakcji. Gramy z trudnym rywalem i będzie ciężko o punkty. Wiadomo, że rywala się nie wybiera. Chciałoby się grać z kimś innym, ale wyjdziemy na ten bardzo mocny Raków i postaramy się ugrać punkty. Na pewno nie będzie z naszej strony jakiejś bardzo otwartej piłki. Przygotowujemy się pod każdym względem – taktycznym, mentalnym, motorycznym – a boisko pokaże, czy przy odrobinie szczęścia będziemy w stanie zdobyć punkty.

Patrząc na na nasz rozkład jazdy – domowe mecze z Rakowem i Odrą i wyjazdy do rywali walczących o utrzymanie – nie szkoda trochę tych dwóch punktów straconych w Kołobrzegu?
– Nie ma co wracać do zaprzepaszczonych szans punktowych. Musiałbym wspomnieć też zremisowanych meczach u siebie z Siarką Tarnobrzeg i Stalą Stalowa Wola. Uważam, że to w nich bardziej straciliśmy punkty niż w Kołobrzegu. Tam graliśmy na trudnym terenie, po długiej podróży. Można było zgarnąć 3 punkty, brakło nam przy stanie 1:0 trochę cwaniactwa, ale i remis uważam za cenny.

Pogoda po świętach momentami była zimowa. Czy paradoksalnie stan murawy będzie w sobotę naszym atutem?
– Może tak być. Raków potrafi dobrze grać piłką, ma swój styl i narzuca go przeciwnikowi. Na boisku Rozwoju będzie im trudno przeprowadzać składne akcje. Lepszemu zawodnikowi trudniej gra się na takim terenie. Czasem narzekaliśmy, że murawa nie jest naszym sprzymierzeńcem, a możliwe, że w sobotę role się odwrócą.

Rozwój Katowice – Raków Częstochowa
27. kolejka II ligi
sobota, 22 kwietnia, godz. 17:00, stadion przy ul. Zgody 28

Sędziuje: Sebastian Krasny (Kraków)

foto: Szymon Kępczyński