Rozwój po trzech tygodniach znów zagra przy Zgody 28. Nasza drużyna zmierzy się z rywalem z Pruszkowa, z którym nie odniosła jeszcze ligowego zwycięstwa.
Ze Zniczem rywalizowaliśmy w sezonach 2014/15 i 2017/18. Bilans tych spotkań to dwa remisy i dwie porażki Rozwoju. Punktami dzieliliśmy się w zgoła odmiennych okolicznościach. W maju 2015 – w przedostatniej kolejce rundy wiosennej, walcząc o awans na zaplecze ekstraklasy. Gdy Sebastian Gielza w 88. minucie dał nam prowadzenie, na Zgody zapanowała istna euforia, szybko ostudzona jednak przez Macieja Górskiego. Kto wie, czy nie był to największy emocjonalny rollercoaster w historii naszego stadionu. Wtedy wydawało się, że zaprzepaściliśmy szanse na pierwszą ligę, ale – jak pamiętamy – tydzień później w Górze stał się cud…
Drugi remis ze Zniczem to z kolei historia najnowsza – bo z minionego maja. My graliśmy już tylko o Pro Junior System, rywale z Mazowsza drżeli o utrzymanie. W barwach Rozwoju zagrało wtedy łącznie aż 12 młodzieżowców, a mimo to – po dwóch golach Bartosza Marchewki i trafieniu Piotra Barwińskiego – skończyło się sensacyjnym 3:3. Listopad 2014 i październik 2017 to z kolei wygrane pruszkowian. Ta pierwsza – u siebie, 2:0, ta druga – przy Zgody, 1:0.
Dziś Rozwój plasuje się na 16. miejscu w tabeli drugiej ligi z dorobkiem 10 punktów. Chcąc w ogóle marzyć o opuszczeniu strefy spadkowej już w ten weekend, warunkiem bezwzględnym jest pierwsze w historii zwycięstwo ze Zniczem. Będzie to jednak zadanie bardzo trudne. Rywale nie ponieśli porażki od 26 sierpnia, kiedy to w derbach Mazowsza wysoko (0:4) ulegli Radomiakowi. Była to ich jedyna w tym sezonie wyjazdowa porażka. Ponadto, na obcych boiskach zanotowali dwie wygrane (Rzeszów, Siedlce) i trzy remisy. Obecnie pruszkowianie śrubują serię meczów bez przegranej. Mają ich na koncie sześć: 2:1 ze Skrą, 1:1 w Chorzowie, 1:0 z GKS-em Bełchatów, 1:1 w Grudziądzu, 1:1 z Olimpią Elbląg.
Znicz, okupujący 9. miejsce, mając na koncie 17 punktów, ma w swoim składzie wielu doświadczonych zawodników. Piotr Misztal, Piotr Klepczarek, Przemysław Kocot, Marcin Rackiewicz, Marcin Smoliński, Paweł Tarnowski i Dariusz Zjawiński łącznie mają na koncie 265 występów w ekstraklasie. Dla porównania – gdyby zsumować kadrę Rozwoju, tych gier w elicie byłoby nawet więcej, bo 274, ale składa się na to dorobek jedynie trzech zawodników. To Seweryn Gancarczyk (100), Michał Płonka (3) i Tomasz Wróbel (171). „Gancara” i „Dziambela” w sobotnie popołudnie zabraknie. Ten drugi zmaga się z kontuzją, ten pierwszy – pauzuje za żółte kartki, co dodatkowo skomplikowało niełatwą już i tak sytuację personalną w naszej defensywie.
Nasi sobotni rywale ostatnio mieli okres nieco mniej intensywny od większości drugoligowców, bo z Pucharu Polski odpadli już w rundzie wstępnej, przegrywając przed własną publicznością z… Wisłą Puławy, czyli zespołem, którego wskazał los jako przeciwnika w 1/16 finału PP. Naszemu zespołowi akurat ostatni maraton – w dodatku wyjazdowy – przysłużył się. 2:1 w Elblągu, 3:1 w Koszalinie, 2:2 w Łęcznej… Teraz pora pójść za ciosem i zapunktować przy Zgody, gdzie w tym sezonie zagraliśmy dotąd raptem cztery razy.
Zwyciężyliśmy raz – 22 sierpnia z Radomiakiem, wcześniej ulegając Widzewowi i remisując z Siedlcami, później zaś – 15 września – przegrywając z Olimpią Grudziądz. W roli gospodarza graliśmy też z Ruchem Chorzów, ale jak pamiętamy, ten mecz odbył się przy Cichej 6.
Sobotni mecz sędziować będzie Maciej Pelka z Piły, który w tym sezonie jeszcze Rozwojowi nie gwizdał. Pierwszy gwizdek o 15:00. Przypominamy o transmisji PPV na tvcom.pl, ale to tylko dla nieobecnych. Do zobaczenia przy Zgody!
Rozwój Katowice – Znicz Pruszków
13. kolejka II ligi
sobota, 6 października, godz. 15:00, stadion przy ul. Zgody 28
Sędziuje: Maciej Pelka (Piła)
foto: Tomasz Błaszczyk