Z trenerem Rozwoju Katowice rozmawiamy po środowym zwycięstwie 3:0 na „Kolejarzu” w 27. kolejce IV-ligowych rozgrywek.
? Jak można ocenić wygrane spotkanie z Przemszą Siewierz?
? Jestem bardzo zadowolony z postawy naszej młodej drużyny, która wystąpiła w trochę… niespodziewanym składzie. Szansę otrzymały kolejne osoby, na różnych pozycjach, a bardziej doświadczeni gracze tym razem usiedli na ławce. Chcieliśmy zobaczyć, jak zespół poradzi sobie w innym zestawieniu personalnym. Jesteśmy usatysfakcjonowani, bo było w czasie całego spotkania wiele dobrego, mieliśmy je pod kontrolą. Cieszy mnie to, jak profesjonalnie chłopaki podchodzą do swoich obowiązków. Mimo że mają już bezpieczną trzecią pozycję w tabeli, dążą do tego, by seryjnie zdobywać punkty.
? To godne podkreślenia, że w wyjściowym składzie nie znalazł się tym razem nikt urodzony w latach 90., najstarszy był Daniel Kaletka z rocznika 2000, miał obok siebie siedmiu juniorów!
? Chcemy zdobywać kolejne rekordy! Najważniejszy jest rozwój tych młodych chłopaków i drużyny, a widzimy, jakie
postępy robią z każdym kolejnym treningiem, każdym kolejnym tygodniem.
? Mocno zasmucił nas uraz barku Michała Flaka.
? Te trzy punkty dedykujemy Michałowi. Nabawił się kontuzji, będziemy musieli na niego poczekać, a to chłopak, który znajdował się w dobrej dyspozycji, stawiał systematycznie kroki do przodu, był na właściwej drodze, by stawać się coraz lepszym zawodnikiem. Życzymy mu dużo zdrowia i czekamy z niecierpliwością na jakieś pozytywne wieści. Oby wrócił do nas jak najszybciej.
? Na przeciwnym biegunie: Robert Woźniak. Zaliczył trzeci występ po zerwaniu więzadeł – najdłuższy, bo półgodzinny. I przez ten czas wywalczył karnego oraz zaliczył asystę.
? Nie chcemy szarżować z minutami „Robsona”, ale stopniowo je dostaje w coraz większym stopniu. Wiemy dobrze, jak może pomóc naszej drużynie, jak może przydać się w ofensywie. W środę zaliczył bardzo dobry występ. Choć nie zdobył bramki, to brał udział chyba w każdej akcji. Nic, tylko się cieszyć, bo rywalizacja w przedniej formacji będzie coraz mocniejsza.
? „Robson” nie strzelił, ale z dubletem skończył mecz Patryk Gembicki, co z dorobkiem 24 trafień sadowi go w fotelu lidera klasyfikacji strzelców.
? Patryk to chłopak, który nam bardzo pomaga. Liczby notowane przez niego w tym sezonie świadczą, jak przepracował okres przygotowawczy, jak zaufał naszej wizji pracy. Nie widziałem, by zluzował na choćby jednym treningu. Na każdym pracuje na 110 procent i teraz odbiera za to nagrodę. Cieszy się, strzela gole. Życzę mu, by został na szczycie tej klasyfikacji do końca sezonu. To piękny cel, który mu w tym momencie przyświeca.
? Już w sobotę kolejny mecz – jedziemy do Mysłowic na konfrontację z Unią Kosztowy. Wydaje się, że będzie dużo trudniej niż wskazuje na to tabela?
? Nie ma łatwych spotkań. To z drużyną z Siewierza też nie było łatwe. Rywale absolutnie nie wyglądali na zespół, który miałby spaść z tej ligi. Biegał, walczył do samego końca. Nawet przegrywając trzema bramkami, nie widziałem tam jednego zawodnika, po którym byłoby widać, że się poddał. Trener Przemszy na pewno jest bardzo nastawiony na wywalczenie utrzymania, choć terminarz mają trudny, kolejny mecz grają z Ruchem Radzionków. My skupiamy się na sobie. Mamy komfortową sytuację. Chciałbym, by od drugiego miejsca dzieliła nas jak najmniejsza różnica. Podchodzimy do samych siebie z szacunkiem, profesjonalizmem. Ciężką pracą chcemy odnosić kolejne zwycięstwa. W sobotę nie będzie o to łatwo, bo gramy na wyjeździe z bardzo poukładaną drużyną Unii.
(? foto: Grzegorz Matla/@slaskisport.tv)
Tomasz Wróbel: Trzy punkty dedykujemy „Michowi”
26 maja 2022
16:57
- jesteś w:
- Strona główna
- Aktualności
- IV liga
- Tomasz Wróbel: Trzy punkty dedykujemy „Michowi”