Wypowiedź trenera Rozwoju Katowice po porażce 0:3 z Gryfem Wejherowo.
– Gratuluję Piotrkowi (Rzepce – dop. red.) zasłużonego zwycięstwa. Ze swojej strony przede wszystkim chciałem przeprosić kibiców. Tych, którzy przyszli na mecz, którzy regularnie chodzą na Rozwój i którzy dziś oglądali to, co działo się na boisku taką stójkę naszych chłopaków.
– Co do szczegółów: w przerwie uczulałem: „Nie straćmy bramki z kontry, bo nas na to tego dnia nie stać”. I co? Oczywiście w 48. minucie dostajemy z kontry na 0:1. Chwilę wcześniej bramkarz Gryfa wyciągnął „setkę”. Zdziwiłem się, bo tydzień wcześniej puścił strzał z połowy boiska. Taka jednak jest piłka. Potem dokonywaliśmy zmian, wpuszczaliśmy młodych zawodników.
– Zrobiliśmy głupiego karnego. I to nie za sprawą żadnego młodego chłopaka, a bardziej doświadczonego. W poprzednich meczach mieliśmy karne i ich nie strzelaliśmy, to teraz rywale – jak Kluczbork i Gryf – strzelają z nich nam bez problemów. Wiele rzeczy składa się na to, że przegrywamy.
– Trzeci gol? Młodziutki chłopak, „Lazarek”, rozpłakał się po meczu. Przeżywał bardzo, że za krótko zagrał bramkarzowi, ale ma dopiero 16 lat i uczy się piłki. Inni, starsi, też robią błędy, a nie przeżywają tego w taki sposób jak on.
foto: Marta Kołodziejczyk