– Akurat we wtorek na rozruchu trochę trenowaliśmy tych wolnych – opowiadał po wygranej z Olimpią Elbląg strzelec jedynego (pięknego!) gola.
Choć w drugiej połowie środowego meczu kilka bardzo ważnych interwencji zanotował w naszej bramce Bartosz Soliński, to chyba trudno polemizować z faktem, że tym razem to Michał Płonka był bohaterem Rozwoju. Tuż przed przerwą popisał się pięknym technicznym strzałem z rzutu wolnego, który zapewnił naszej drużynie bardzo ważną wygraną z Olimpią Elbląg.
– Akurat we wtorek na rozruchu trochę trenowaliśmy tych wolnych. Piłka fajnie siadła mi na nogę i zaowocowało to golem – mówił dziennikarzom po końcowym gwizdku środkowy pomocnik, który miał jeszcze jedną okazję z wolnego. Górą był jednak bramkarz rywali.
– Też mógł być gol, Damian Kowalczyk mógł dobić, ale najważniejsze, że cieszymy się z trzech punktów. Nie było łatwo, lecz na łatwy mecz się przecież nie nastawialiśmy. Wiedzieliśmy, że Olimpia we wcześniejszych spotkaniach dobrze grała i byliśmy na to gotowi – zaznaczał Płonka.
Rozwój zakończy sezon meczami z Wartą Poznań, GKS-em Bełchatów i Gryfem Wejherowo, po których rozstrzygnie się, czy zostaniemy na kolejny rok w drugiej lidze. Na razie jesteśmy na dobrej ku temu drodze.
– Tym zwycięstwem nasza szatnia otrzymała pozytywny impuls. Do Poznania jedziemy po trzy punkty – dodawał Michał Płonka.
foto: Marta Kołodziejczyk