– Jestem zadowolony z walki i determinacji, ale zły za brak umiejętności wykorzystania sytuacji – nie ukrywał trener Rozwoju Katowice po remisie z Polonią Warszawa.
– Dużo słów ciśnie się na usta po takim meczu… Strzeliliśmy bramkę na 1:0 z ładnego rzutu wolnego i wydawało się, że to będzie taki bodziec potrzebny tej drużynie. Potem mieliśmy możliwość zamknięcia tego meczu golem na 2:0. Nie zdobyliśmy go, a sami dostaliśmy. Jeśli czasem człowiek zastanawia się, czy powiedzenie o niewykorzystanych sytuacjach mszczących się jest prawdziwe, to niestety tak.
– Nawet przy stanie 1:1 determinacja zespołu w dążeniu do zwycięstwa była wielka. Kilka niewykorzystanych sytuacji… Było ich dosyć dużo. Rywale postawili bardzo trudne warunki do gry, jeśli chodzi o walkę w polu bark w bark o każdy centymetr boiska. Podjęliśmy ją, tworząc przy tym dużo więcej sytuacji od przeciwnika i powinniśmy ten mecz po prostu wygrać.
– Jestem zadowolony z walki i determinacji zespołu, ze stworzonych sytuacji, ale sportowo jestem zły za brak umiejętności ich wykorzystania. To będzie zawodnikom wyrzucone. Tydzień temu ich broniłem, teraz jestem trochę zły na poszczególne postaci, które miały swoje sytuacje i powinny je wykorzystać, dając nam trzy punkty. Dziś nie zdobyliśmy punktu, a straciliśmy dwa.
– Tomek Wróbel na ławce? To była wspólna decyzja, Tomek jest na kursie trenerskim, gdzie nie ma możliwości nieuczestniczenia w zajęciach. W piątek i sobotę miał zajęcia zarówno na boisku, jak i teoretyczne, dlatego jego świeżość nie była najwyższa, ale w drugiej połowie wszedł, w kilku momentach zrobił różnicę, chciał pomóc zespołowi. Zabrakło kropki nad „i” czy to przy kluczowych podaniach, czy strzałach.
foto: Marta Kołodziejczyk