Nasza drużyna na tydzień przed inauguracją rundy wiosennej uległa na naturalnej nawierzchni rezerwom Odry, wzmocnionym zawodnikami z kadry pierwszoligowego zespołu. Bramki dla Rozwoju zdobyli Patryk Gembicki i Oliwier Kwiatkowski.
Nie zakończymy tej zimy mając status zespołu niepokonanego w sparingach. W siedmiu wcześniejszych zanotowaliśmy 4 zwycięstwa i 3 remisy, a w sobotni wieczór opuszczaliśmy opolskie Centrum Sportu na tarczy. Na tydzień przed inauguracją IV-ligowych rozgrywek ulegliśmy przedstawicielowi tego szczebla z sąsiedniego województwa, choć trzeba zauważyć, że tak silnych rywali zbyt często na naszej drodze wiosną nie będzie.
Rezerwy Odry przystąpiły do tego meczu wzmocnione czterema zawodnikami z kadry pierwszoligowego zespołu – bramkarzem Błażejem Kalinowskim, obrońcą Łukaszem Kędziorą, pomocnikami Michałem Pawlikiem i Cezarym Sauczkiem. Mimo tego oraz faktu, że pierwszy raz od listopada przyszło nam grać na naturalnej nawierzchni, okazaliśmy się dla gospodarzy co najmniej równorzędnym przeciwnikiem, a po ostatnim gwizdku mogliśmy wręcz odczuwać niedosyt, bo stworzyliśmy sytuacji na znacznie więcej niż tylko dwa gole, a sami traciliśmy je w specyficznych okolicznościach.
Ten pierwszy padł, choć reklamowaliśmy faul na Bartoszu Goliku. Ten drugi – z rzutu karnego, choć Dawid Ciszewski zarzekał się, że nie trafił przeciwnika, jednocześnie przyznając, że niepotrzebnie atakował wślizgiem. Piłka przeszła naszemu bramkarzowi po rękach… Ten trzeci zaś to efekt pięknego uderzenia z dystansu, ale strzegący wtedy naszej bramki Jasiu Adamiec żałował, że zaatakował piłkę wtedy, gdy była akurat na najwyższym pułapie. Rezerwy Odry były pewne siebie, a sam mecz miał niezłe tempo i był bardzo twardy. Nasz fizjoterapeuta Arek kilkukrotnie został wezwany na murawę do interwencji, przy czym należy podkreślić, że obie strony grały fair i nie wynikało to z jakichkolwiek złośliwości.
Dla Rozwoju gole strzelili Patryk Gembicki i Oliwier Kwiatkowski. Ten pierwszy był pewnym prezentem ze strony opolskiej defensywy, która po akcji Fabiana Cieślara powinna wyekspediować piłkę spod własnej bramki, lecz nie uczyniła tego. Ten drugi to efekt determinacji Oliego i strzału w dolny róg. Nie brakowało okazji na wyrównujące trafienie, byliśmy w końcówce naprawdę dobrze dysponowani, czego symbolem był szalejący na prawej flance Daniel Kaletka, ale nic już nie wpadło.
Trener Tomasz Wróbel nie mógł skorzystać jedynie z rekonwalescenta Roberta Woźniaka oraz Tomasza Wrozy, który na zgrupowaniu w Busku-Zdroju doznał urazu barku. Po pierwszej połowie występ w Opolu zakończył Jakub Myśliwczyk, ale wierzymy, że dolegliwość kolana nie okaże się niczym poważnym.
Dziękujemy Odrze za zaproszenie i wartościowy sparing. Czekamy już na ligę. Za tydzień podejmiemy na „Kolejarzu” Szczakowiankę Jaworzno. Pierwszy gwizdek – pierwszy po czterech miesiącach przerwy! – tradycyjnie o 11:00. Do zobaczenia!
Protokół meczowy
zima 2022 – sparing nr 8
sobota, 5 marca, godz. 18:00, opolskie Centrum Sportu, ul. Wandy Rutkiewicz
Odra II Opole – Rozwój Katowice 3:2 (1:1)
1:0 – Więczek, 11 min
1:1 – Gembicki, 18 min
2:1 – Garbiec, 56 min (karny)
3:1 – Sauczek, 65 min
3:2 – Kwiatkowski, 72 min
Rozwój Katowice: Golik – Myśliwczyk, Barwiński, Skroch – Ziarkowski, Ciszewski, Cieślar, Flak – Kwiatkowski, Gembicki, Chwila oraz J. Adamiec, Haładyń, Kaletka, Gasz, Lazar, Holeczek.
Trener Tomasz WRÓBEL.
foto: administrator