Nasza drużyna wygrała z przewodzącą IV-ligowej stawce Unią Książenice w ostatnim tegorocznym meczu o punkty. Jedynego gola strzelił w 48. minucie Bartosz Chwila.
Wymarzone zakończenie niezwykle udanej rundy – debiutanckiej dla tej drużyny w seniorskich rozgrywkach. Można było czuć dumę, patrząc, jak drużyna zbudowana wyłącznie na wychowankach Rozwoju rozstawia po kątach dotychczasowego lidera tabeli II grupy śląskiej IV ligi. Ten, kto czyta nasz serwis, zapewne potwierdzi, że nie kolorujemy rzeczywistości. Tej soboty na „Kolejarzu” to była jednak prawdziwa dominacja, której skali nie oddaje finalny rezultat i to bez fałszywej skromności trzeba podkreślić. Unia, mająca na koncie 11 zwycięstw i tylko jedną wyjazdową stratę punktów, nie miała w naszej fortecy zbyt wiele do powiedzenia. Jesień kończymy, legitymując się na „Kolejarzu” świetnym bilansem 7 zwycięstw i 1 remisu, przy 26 bramkach zdobytych i ledwie 3 straconych.
Jedyny gol padł na początku drugiej połowy, w 48. minucie, gdy z prawej strony pola karnego uderzył Bartosz Chwila, a piłka wpadła do siatki po rękach bramkarza. Mieliśmy mnóstwo innych okazji, część nawet znacznie klarowniejszych, których wymieniać tu nawet nie ma już teraz sensu. Kilka razy zawiódł celownik, kilka razy świetnie spisywał się golkiper książeniczan Paweł Kapusta. Wspominaliśmy przed meczem, że Unia ma na koncie 8 wygranych różnicą jednego gola – a Rozwój ani jednej. Tej soboty role się odwróciłu.
Goście nieco odważniej zagrali dopiero w drugiej połowie, co też determinował wynik. Już po zmianie stron, ale jeszcze przy stanie 0:0, po „centrostrzale” Grzegorza Pilnego z rzutu wolnego uratowała nas poprzeczka. Z kolei w 69. minucie było blisko wyrównania, gdy… dość niefortunnie w naszym polu karnym interweniował Kajetan Kunka. Bartosz Golik kapitalną paradą uratował jednak skórę całej drużynie, no i pewnie spisującemu się w całej rundzie „Kachowi”.
Po wygranej z Unią na chwilę zameldowaliśmy się nawet na podium IV-ligowej tabeli, z którego szybko strąciła nas rewelacyjna Spójnia Landek. Przezimujemy albo na czwartej, albo na piątej pozycji – w zależności od tego, czy Unia Turza Śląska zgarnie pełną pulę w zaległym starciu z Odrą Centrum Wodzisław. Wieści z „Kolejarza” musiały ucieszyć kibiców Odry Wodzisław, która nie zmarnowała okazji, wygrała z Iskrą Pszczyna 4:0 i jest już pewna, że zimę spędzi w fotelu lidera. Może nawet powiększyć przewagę, bo czeka ją jeszcze zaległe – domowe – spotkanie z LKS-em Czaniec.
Mogliśmy cieszyć się z pierwszego od 9 lat zwycięstwa na zakończenie rundy jesiennej. Wracamy za 4 miesiące, w marcu na Kolejarzu mecz z Odrą Centrum…
Protokół meczowy
17. kolejka II grupy IV ligi śląskiej
sobota, 14 listopada, godz. 11:30, MOSiR „Kolejarz”, ul. Alfreda 1
Rozwój Katowice – Unia Książenice 1:0 (0:0)
1:0 – Chwila, 48 min (asysta Woźniak)
Sędziował: Robert Skoludek (Przezchlebie). Mecz bez udziału publiczności (zagrożenie epidemiczne).
Rozwój Katowice: Golik – Barwiński, Kunka, Skroch – Czenczek (71. Chmarek), Ciszewski, Zielonka, Wroza (84. Kazek) – Chwila, Woźniak, Lazar (78. Wróbel).
Rezerwowi: J. Adamiec, Gubała, Gasz, Gembicki.
Trener Tomasz WRÓBEL.
Unia Książenice: Kapusta– Mizia, Wowra, Skowronek, Kaczmarczyk, Szary (46. Dudzik), Kostecki, Pilny (86. Ziaja), Lorenc (46. Koleczko),
Suchiński, Bysiec.
Rezerwowi: Błatoń, Kuczera, Kunat.
Trener Marcin KOCZY.
Żółte kartki: Lazar – Wowra.
foto: Tomasz Błaszczyk