– Czas będzie pracował na naszą korzyść – mówi przed inauguracyjnym meczem drugiej ligi trener Marek Koniarek, licząc jednak, że po pierwszą zdobycz sięgniemy już w sobotę w stolicy Wielkopolski.
Gdyby ułożyć ranking drugoligowców, w których doszło latem do największej liczby zmian kadrowych, Rozwój z pewnością byłby w czołówce. Warta? Raczej ligowa średnia, co nie oznacza wcale, że za „Zielonymi” spokojny okres przygotowawczy. Zakontraktowali siedmiu nowych zawodników. Siedmiu innych – pożegnali.
– O rywalu swoje wiemy. Oni pewnie wiedzą o nas mniej – niż my o nich. Drużyna Rozwoju bardzo się zmieniła, w Warcie też doszło do kilku roszad. Nasi zawodnicy wiedzą, jak gra się z tym przeciwnikiem, który na swoim terenie jest naprawdę groźny, mimo że w poprzednim sezonie wygrał tam tylko dwa mecze. Stałe fragmenty, walka… Na to trzeba być przygotowanym. Zobaczymy, co damy radę „ugryźć” – mówi trener Marek Koniarek, dla którego będzie to powrót po ponad dwóch latach na ławkę trenerską Rozwoju w meczu ligowym.
Bo też sezon inauguruje nowy Rozwój. Mamy co prawda za sobą spotkanie Pucharu Polski z Chełmianką, ale tam – prócz Adama Żaka i Bartosza Jaroszka – wystąpili sami młodzieżowcy.
– Wiemy, z jakiego pułapu startujemy, jak szybko to wszystko u nas powstało. Jedziemy do Poznania z pozytywnym nastawieniem, bo ono takie musi być zawsze. Jeśli nawet stałoby się coś złego, to przecież nikt na nikogo się nie obrazi. Zespół zrodził się dość późno, mamy wielu młodych chłopaków, którzy muszą uczyć się piłki seniorskiej. Starsi mają im pomagać, trzeba trochę czasu. On będzie działał na korzyść tej drużyny. Z meczu na mecz powinno być lepiej – podkreśla Koniarek.
Warta – 11. zespół poprzedniego sezonu drugiej ligi (Rozwój wyprzedziła o dwie pozycje i dwa punkty) – tego lata rozegrała siedem sparingów. Uległa (1:2) Miedzi Legnica, zremisowała (1:1) z rezerwami VfL Wolfsburg, przegrała z GKS-em Tychy (1:2), pokonała Jarotę Jarocin (1:0), Ostrovi (1:0) i Świt Skolwin (2:1), a bezbramkowo zremisowała z Polkowicami. Równie szybko co Rozwój pożegnała się z Pucharem Polski, odpadając w rundzie wstępnej z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, prowadzonym przez Tadeusza Krawca. Po regulaminowym czasie i dogrywce było 1:1, w karnych – 3:2 dla trzecioligowca.
Rozwój tych sparingów grał mniej. 1:0 z Piotrówką, 0:3 z Ruchem Chorzów, 0:4 z Górnikiem Zabrze, 1:1 z BKS-em Stalą Bielsko-Biała, 0:1 z Sołą Oświęcim, 0:0 ze Stalą Brzeg… Jedno zwycięstwo, raptem dwa strzelone gole – to bilans letnich gier kontrolnych.
– Musimy w końcu zacząć zdobywać bramki – przyznaje Marek Koniarek. – To nasz największy problem. Nawet gdy gra wygląda pozytywnie, to z przodu nie ma goli. A przecież gdy otwiera się wynik, to od razu dany mecz inaczej wygląda. Pracujemy nad skutecznością i wierzymy, że coś wpadnie już w Poznaniu.
Dodajmy, że po środowym treningu z lekkim urazem borykał się Kacper Tabiś. Nasz młodzieżowiec na sobotni mecz powinien jednak być gotowy.
W poprzednim sezonie Rozwój nie stracił z Wartą gola. U siebie wygrał 2:0, zaś na wyjeździe – nie tak dawno, bo 20 maja – zremisował 0:0.
Warta Poznań – Rozwój Katowice
1. kolejka II ligi
sobota, 29 lipca, godz. 17:00, stadion przy Drodze Dębińskiej
Sędziuje: Marcin Kochanek (Opole).
foto: Szymon Kępczyński