Komentarz trenera Rafała Bosowskiego po sobotniej porażce 0:2 w Ustroniu – i na rozpoczęcie ostatniego w tym roku tygodnia walki o stawkę.
💬 Nie był to z pewnością mecz, który od początku układał nam się tak, jak sobie życzyliśmy. Zaczęliśmy go z energią, mieliśmy przewagę, stworzyliśmy dwie sytuacje, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Chłopaki pewnie sami na siebie są źli, bo wysoko zawiesili sobie poprzeczkę, a w pierwszej połowie nie wyglądaliśmy tak, jak do tego przyzwyczailiśmy; bo przyzwyczailiśmy do lepszej gry, budowania ataków, konstruowania akcji, kreowania dużej liczby okazji. Tym razem tak nie było. Dodatkowo przed meczem wypadł nam Wiktor Skroch, dlatego nie był to już tak scementowany środek z Igorem, Barrym, Tomkiem. Musieliśmy pewne rzeczy pozmieniać.
💬 Przegrywaliśmy 0:1 po rzucie karnym, ale zrobiliśmy dużo, by odwrócić wynik. W przerwie skorygowaliśmy ustawienie: obrońcy podeszli wyżej, szóstka i ósemka złapała krycie, jedna z dziewiątek zeszła niżej, wypełniliśmy dziurę w środku i zaczęliśmy zbierać drugie piłki. Zepchnęliśmy Kuźnię do defensywy naprawdę mocno. Wydawało nam się, że wyrównująca bramka to kwestia czasu – aż do 60. minuty, gdy drugą żółtą kartkę dostał „Jastrząb”. Wcześniejszy karny i ta kartka to były dwa ciosy, ale próbowaliśmy jeszcze coś zmienić.
💬 Przeszliśmy na 1-3-4-2. Powinniśmy zagrać podaniem za linię obrony, mieć napastników bliżej siebie. Mogliśmy lepiej rozwiązać te 30 minut. Na analizie z pewnością zwrócimy na to uwagę. Mimo tego bardzo mocno dążyliśmy do wyrównania. Mieliśmy fajną sytuację Maksia, po której piłka została wybita z linii. Są takie dni i mecze, gdy przeczuwasz, że nic dobrego się nie wydarzy. To był właśnie taki dzień.
💬 Szkoda naszej serii, ale jeśli będziemy grać z takim zaangażowaniem, tak trenować, to kwestią czasu będzie zbudowanie nowej. Z Ustronia punktów nie przywieźliśmy – ale jako drużyna zobaczyliśmy że nawet w dziesiątkę przez pół godziny na obcym boisku potrafiliśmy naciskać i niwelować tę różnicę. To pokazuje nasze możliwości i daje kopa do budowania kolejnej serii. Jesteśmy z chłopaków dumni.
💬 Gratuluję Kuźni, bo zagrała fajny mecz. Podziękowania dla naszych kibiców za wsparcie. Postaramy się ich ucieszyć w ostatnim tygodniu, na który mamy plan. Przed nami finał Puchar Polski i domowe spotkanie ze Spójnią Landek. Wiemy, co robić, jak się podzielić, by wykonać zadanie i w jak najlepszych humorach zakończyć tegoroczną walkę o punkty.