W ostatniej kolejce sezonu 2022/23 IV ligi śląskiej Rozwój Katowice zmierzy się na wyjeździe z walczącym o 1. miejsce Piastem II Gliwice.
Nie ma co ukrywać – jeszcze kilka tygodni temu liczyliśmy, że 10 czerwca to może być sądna sobota; że jeszcze możemy mieć po co jechać do Gliwic, zachowując szansę wskoczenia na fotel lidera i uzyskania przepustki do barażu o trzecią ligę. Końcówka, tak jak i cały ten sezon, nie potoczyła się jednak po naszej myśli, musimy uznać wyższość rywali, ale nie oznacza to, że ostatni mecz rundy jest o nic. Bynajmniej. Układ tabeli obliguje nas do tego, by mentalnie stanąć na wysokości zadania, bo jesteśmy zamieszani w walkę Piasta II ze Szczakowianką Jaworzno o 1. miejsce i udział w barażu ze zwycięzcą II grupy, czyli Unią Turza Śląska, prowadzoną przez „naszego” Seweryna Gancarczyka.
Gliwiczanie mocno skomplikowali sobie sprawę tydzień temu, przegrywając na wyjeździe z Unią Kosztowy 1:3. Wskutek tego, zostali dogonieni przez drużynę z Jaworzna, która w tę sobotę – również o 17:00 – podejmie rezerwy Zagłębia Sosnowiec. Piast II i Szczakowianka mają na koncie po 59 punktów. Bilans bezpośrednich spotkań – równy (1:0 w Gliwicach i 2:1 w Jaworznie). W tej sytuacji decyduje bilans bramkowy, a ten lepszy ma „Szczaksa” (plus 34, 65:31), a nie Piast II (plus 27, 70:43). Podeprzeć możemy się w tym miejscu regulaminem rozgrywek Śląskiego ZPN:
§ 42
1. W rozgrywkach kolejność zespołów w tabeli ustala się według liczby zdobytych punktów.
W przypadku uzyskania równej liczby punktów przez dwie lub więcej drużyn, o zajętym
miejscu decydują:
1) Przy dwóch zespołach:
a) liczba zdobytych punktów w spotkaniach między tymi drużynami,
b) przy równej liczbie punktów korzystniejsza różnica między zdobytymi i utraconymi bramkami w spotkaniach tych drużyn,
c) przy dalszej równości, korzystniejsza różnica bramek w spotkaniach
w danym sezonie,
d) przy dalszej równości, większa liczba bramek zdobytych w spotkaniach w danym sezonie,
e) przy dalszej równości, większa liczba zwycięskich meczów w danym sezonie
Na tej podstawie widać, że to gliwiczanie potrzebują teraz małego cudu, czyli uzyskania z Rozwojem lepszego wyniku niż Szczakowianka z Zagłębiem II Sosnowiec – a wiemy, jak to z rezerwami bywa, zwłaszcza że sezon pierwszoligowy dobiegł już końca i zawodnicy z „jedynki” schodzący wcześniej do rezerw rozjechali się już na urlopy.
My potrzebowalibyśmy natomiast małego cudu, by zakończyć ten sezon tak, jak poprzedni, czyli na najniższym stopniu podium. Póki co zajmujemy 5. lokatę, bo wyprzedziła nas Drama Zbrosławice, która sezon kończyła już w świąteczny czwartek, pokonując Szombierki Bytom i przeskakując nas o 2 punkty. By ją minąć, musielibyśmy wygrać w Gliwicach. By wskoczyć na 3. miejsce – przegrać dodatkowo musiałaby Podlesianka, którą czeka wizyta w Częstochowie.
Jesienią wygraliśmy z Piastem II 3:1 po jednym z najlepszych naszych meczów w tych trzech czwartoligowych sezonach, jakie już de facto za nami. Żegnaliśmy się wtedy z „Kolejarzem”, zwycięstwo przypieczętował Wojciech Bielec, a wcześniej dublet ustrzelił Olaf Baranowicz, którego w sobotę czeka pauza za kartki. To dodatkowo komplikuje i tak trudną sytuację kadrową, uwarunkowaną listą nieobecnych tworzoną od dłuższego czasu przez Roberta Woźniaka, Cezarego Ziarkowskiego, Maksymiliana Zielińskiego.
Gliwiczanie, podparci duetem ligowych weteranów Wojciechem Kędziorą i Tomaszem Podgórskim, zdobyli wiosną 31 punktów, a u siebie potknęli się tylko raz – z Unią Rędziny, poza tym wygrywając pięć pozostałych spotkań w roli gospodarza. Jak będzie w sobotę? Emocji na finiszu na pewno nie zabraknie. Chcemy godnie zaprezentować się i pokazać, że ubiegłotygodniowa wygrana 6:0 z Przemszą Siewierz, gdy „puściło” głowy i nogi naszych zawodników, nie była dziełem przypadku.
Wieści z Gliwic tradycyjnie będziemy przekazywać w tekstowej relacji live na naszej stronie internetowej.
Piast II Gliwice – Rozwój Katowice
30. kolejka I grupy IV ligi śląskiej
sobota, 10 czerwca, godz. 17:00, Gliwice, ul. Lekarska 5
foto: administrator