Trener Rafał Bosowski o piątkowym zwycięstwie Rozwoju z Gwarkiem Ornontowice.
– Fajnie, że mecz nr 8 w tym sezonie kończymy zdobyciem piątego kompletu punktów. Do przerwy nie układało nam się tak, jak sobie tego życzyliśmy. Sporo było niewymuszonych strat, ale u młodych chłopaków może się to zdarzać, choć powtarzamy sobie, by trzymać poziom i nie powielać pewnych błędów. Dobrze zareagowaliśmy. Trzy zmiany w przerwie pozwoliły wznieść zespół na wyższy poziom i skończyło się okazałym zwycięstwem.
– Szkoda, że przed meczem z powodu urazu wypadł nam „Robson”, a w trakcie gry – Czarek. Szafujemy siłami, zmieniamy wyjściowy skład, każdy mecz kosztuje wiele sił. W każdym trzeba nabiegać się i napracować, by wywalczyć punkty w tej wymagającej lidze. Ktoś powie, że wygraliśmy w piątek spokojnie 4:1, ale spokojnych spotkań w tej lidze nie ma. Trzeba zasuwać.
– Mamy teraz tygodniowy mikrocykl do kolejnego meczu. Co prawda we wtorek czeka nas Puchar Polski z Górnikiem 09 Mysłowice, ale pojedziemy tam w młodym składzie. W lidze przed nami wyjazdy do Tarnowskich Gór i Bielska-Białej, a potem – domowe derby ze Spartą. Wrzesień będzie więc ciekawy.