Komentarz drugiego trenera Rozwoju, który wraz ze szkoleniowcem naszych juniorów starszych Kamilem Pągowskim w czwartkowym sparingu z Górnikiem II Zabrze zastępował Rafała Bosowskiego, przebywającego na kursokonferencji w Poznaniu.
– Pod nieobecność trenera Bosowskiego wszedłem w buty „jedynki” w sparingu z Górnikiem II Zabrze. To zawsze wymagający dla Rozwoju przeciwnik. Było widać po tempie gry rywala, że to inny poziom niż ten znany nam z czwartej ligi. Zagraliśmy na dwie jedenastki. Każdy dostał po 45 minut. Cieszymy się, że młodzi zawodnicy spełniają stawiane przed nimi wymagania i dzięki temu gracze z pierwszego zespołu czują na plecach oddech młodzieży.
– W tym sparingu zagraliśmy bardzo odważną piłkę. Strzeliliśmy dwa gole po odbiorze w strefie wysokiej. Cieszę się, że nie przestraszyliśmy się bardziej doświadczonych przeciwników i odważnie budowaliśmy akcje, od tyłu, z udziałem bramkarza. Górnik prezentował podobny styl, co spowodowało, że przy Asnyka mieliśmy bardzo fajne widowisko.
foto: administrator