Komentarz trenera Rozwoju Katowice po sparingu wieńczącym sześciodniowy obóz na Opolszczyźnie.
Rozwój na zakończenie zgrupowania w Kluczborku uległ miejscowemu pierwszoligowcowi, MKS-owi, 1:2.
– Mimo niekorzystnego wyniku, ocena jest bardzo pozytywna. W naszej grze widać było wykonaną pracę; zwłaszcza pod względem taktycznym. Zrealizowaliśmy założenia i to cieszy. Bolączką są błędy, które się powielają. Musimy dążyć do ich eliminacji, bo wpływają na zespół niekorzystnie – powiedział trener Tadeusz Krawiec.
Drużyna z Opolszczyzny, dla której była to pierwsza wygrana od… września, decydującego gola strzeliła na kwadrans przed końcem, gdy w naszym zespole było już dokonanych wiele zmian.
– Szczególnej determinacji u rywala nie widziałem. Wiadomo, że po to wyszli na sparing, by go wygrać. Gra była wyrówna i sądzę, że trudno było stwierdzić, że to Kluczbork występuje na co dzień klasę rozgrywkową wyżej. Wynik jednak poszedł w świat. Porażka z pewnością chluby nam nie przynosi, ale mimo wszystko jestem zadowolony. Zmierzyliśmy się z zespołem z pierwszej ligi, a wiadomo, że człowiek zawsze więcej uczy się od bardziej wymagającego rywala – przyznał Krawiec.
Bramkę dla Rozwoju zdobył testowany skrzydłowy o statusie młodzieżowca – ale nie ten sam, który zaliczył trafienie i asystę w meczu ze Ślęzą.
– Jeszcze się zastanowimy. Strzelił gola, ale tak naprawdę wypadł bardzo przeciętnie – podsumował występ sprawdzanego w sobotę zawodnika szkoleniowiec Rozwoju.
Najbliższe plany naszej drużyny?
– Poniedziałek będzie wolny, we wtorek wracamy i zaczynamy dwoma treningami. W środę gramy kolejny sparing, a w sobotę – nawet dwa. Dalej zgrywamy zespół i na to kładziemy największy nacisk – zakończył Tadeusz Krawiec.
W środę na „Hetmanie” zmierzymy się z Sołą Oświęcim (17:00), w sobotę – z Ruchem Radzionków (11:00) i Gwarkiem Ornontowice (13:00).
foto: SK