Rozwój dość przekonująco – bo 3:1 – pokonał w Nowym Sączu szóstą drużynę tabeli pierwszej ligi.
– Oczywiście, stale przyglądamy się mankamentom w grze, ale fajnie, że dzisiaj wygraliśmy. Nastroje w drużynie automatycznie się poprawiły i myślę, że pod kątem psychologicznym takie zwycięstwo, taki mecz był bardzo potrzebny. Tym bardziej, że rywalizowaliśmy przecież z przeciwnikiem z wyższej ligi. Zagraliśmy dobry sparing, ale był też moment przy stanie 2:1 Sandecja mocno nas przycisnęła. W dużej mierze dzięki Solińskiemu wyszliśmy z tego obronną ręką, a w ostatniej minucie udało się jeszcze skontrować i trafić na 3:1 – powiedział trener Tadeusz Krawiec.
Na dwa tygodnie przed startem wiosny, zwycięstwo z Sandecją to spory zastrzyk optymizmu.
– Nie ma w tym wszystkim jeszcze perfekcji. Pracujemy zarówno nad ofensywą, jak i defensywą. Mamy wielu nowych zawodników, trzeba się zgrywać. Taki wynik to dobry prognostyk przed ligą – dodał Krawiec.
W dzisiejszym sparingu, swoje pierwsze trafienie dla Rozwoju zanotował wypożyczony z Chrobrego Głogów napastnik Damian Kowalczyk.
– Damian zagrał pół godziny. Właśnie takiego Damiana, takiego napastnika chcemy oglądać częściej. Po to jest w tym klubie, by strzelać gole – przyznał szkoleniowiec Rozwoju.
W środę ulegliśmy trzecioligowej Sole Oświęcim. Tym ważniejsze było, by jak najszybciej podnieść głowy.
– Jasne, że nikt nie lubi przegrywać, a już zwłaszcza z zespołami z niższych lig. To bolało, dlatego fajnie, że wygraliśmy z Sandecją. Oby to sprawiło, że łatwiej będzie nam o kolejne zwycięstwa – zakończył Tadeusz Krawiec.
Jeszcze dziś (18:30) gramy na „Hetmanie” z Ruchem Radzionków. W kolejną środę zmierzymy się natomiast z innym czwartoligowcem, Gwarkiem Ornontowice.
foto: SK