Komentarz Tadeusza Żakiety po bezbramkowym remisie koszalinian przy Zgody 28.
– To był bardzo dziwny mecz. Mam wrażenie, że byliśmy zespołem groźniejszym, ale – jak to w piłce nożnej bywa – mogliśmy równie dobrze wyjechać z Katowic bez punktów. Gdyby zawodni Rozwoju wykorzystał rzut karny, to podejrzewam, że tak by się to skończyło – ocenił trener Tadeusz Żakieta.
– Wybitnie dużo mieliśmy dziś strzeleckich sytuacji. Tylu nie stworzyliśmy sobie już dawno. Piłka nie chciała jednak wpaść. Kilka razy bardzo przytomnie, pewnie, zachował się bramkarz Soliński. Dobrze zapamiętałem to nazwisko. Kilka razy uratował rywali – nie krył szkoleniowiec Gwardii, która zapunktowała pierwszy raz po siedmiu z rzędu porażkach, częstokroć wysokich.
– Nasza sytuacja jest, jaka jest. Podobnie jak Rozwój, bardzo chcieliśmy zapunktować po ostatnich porażkach. Poza pierwszą kolejką, gdy wygraliśmy w Pruszkowie, nie szło nam. Ten punkcik to dobry prognostyk przed następnymi meczami. Teraz mamy trzy wyjazdy, potem wreszcie doczekamy się spotkań u siebie. Mam nadzieję, że one podreperują nasze konto – przyznał Żakieta.
Pytanie, czy to Gwardia zagrała dziś nadspodziewanie dobrze, czy na całej linii i totalnie zawiódł Rozwój.
– Analizujemy mecze każdego przeciwnika. Wiem, że Rozwój to dobry zespół, bardzo groźny z kontry, próbujący również grać piłką. Byliśmy na to przygotowani. W trzeciej lidze byliśmy najlepszym zespołem od lat pod względem gry defensywnej, dlatego bardzo boli mnie, że na poziomie drugoligowym – owszem, mocniejszym – traciliśmy dotąd tak wiele bramek. Dużo nad tym pracujemy – podkreślił szkoleniowiec beniaminka, w którego barwach zadebiutował przy Zgody Kamil Poźniak. Pomocnik z ekstraklasową przeszłością kontrakt podpisał ledwo co, bo w piątek.
– Pozytywny wpływ miał na naszą grę transfer Poźniaka. Dołączył do nas w tygodniu, to takie wzmocnienie last mi nute. Fajnie wyglądał i myślę, że to da zespołowi impuls, podniesie poziom piłkarski drużyny. W czerwcu wygasł jego kontrakt z Górnikiem Łęczna. Testował się w Indonezji, ale cały czas był w treningu. Miał kilka propozycji, wybrał Gwardię, z czego bardzo się cieszę, bo po odejściu Roberta Ziętarskiego do Niepołomic brakowało nam człowieka na „kierownicy”. Angaż Kamila wyjdzie nam na dobre – zakończył Tadeusz Żakieta.