Komentarz szkoleniowca wodzisławian, Adama Burka, po naszej porażce z wiceliderem IV ligi 1:4.
– Bardzo szanuję Rozwój, trenera Tomka Wróbla, trenera Kolonkę, prezesa Mogilana. Wiele meczów za nami, gdy byłem członkiem sztabów szkoleniowych drużyn ze szczebla centralnego. Na Śląsku o tradycji się pamięta, a Rozwój zawsze kojarzył się z rodzinną atmosferą. Cieszę się, że wrócił do gry i możemy rywalizować. Grają młodą ekipą, a są dobrze poukładani, choć dopiero niedawno zaczynali. Za to ogromny szacunek – powiedział trener Adam Burek.
– Pod względem kultury gry, taktyki i motoryki, mecz stał na wysokim jak na IV-ligowe warunki poziomie. Zmierzyły się dwa zespoły prezentujące dość podobny styl, chcące dominować, utrzymywać się przy piłce. Pokazaliśmy, że jesteśmy lepsi i wygraliśmy zdecydowanie. Przy stanie 2:1 był jednak moment, kiedy Rozwój był blisko tego, aby wyrównać. Po przeprowadzonych zmianach zareagowaliśmy bardzo dobrze i to my zadaliśmy dwa ostateczne ciosy – dodał szkoleniowiec Odry, która po 10 kolejkach jest wiceliderem tabeli z bilansem 8 zwycięstw i 2 porażek.
– Zawsze chciałoby się więcej. Patrząc jednak na trudny czas po pandemii, kiedy klubom z takich poziomów jak IV liga nie było łatwo o budowanie zespołów, jesteśmy zadowoleni z tego, co dziś mamy. Patrzymy już w przyszłość i skupiamy na tym, by w jak najlepszy sposób zakończyć tę rundę. Duży szacunek dla Unii Książenice, która ma tyle samo punktów, co my. Rywalizacja jest zacięta, a najważniejsze będzie to, co po 34. kolejce – przyznał trener Burek.
foto: Odra Wodzisław