Piotr Piekarczyk ocenia zremisowany mecz z Rozwojem Katowice.
– W kontekście niewykorzystanego przez Rozwój karnego, trzeba się cieszyć z punktu. Wróciliśmy z dalekiej podróży. To był mecz na dużej amplitudzie. Raz byliśmy lepsi, raz gorsi. Zdobywamy bramki, ale łatwo oddajemy. Druga połowa… Karny, stracony gol. Przeciwnik w zbyt prosty sposób dochodził do sytuacji. Wyrównaliśmy na 2:2, dlatego jestem zadowolony z remisu. Mogę się uśmiechnąć, bo taki mój „pół-wychowanek”, Paweł Szołtys, mógł grać u nas. Rozmawiałem z panem Motałą, była opcja, by wylądował w Rybniku. Został jednak wypożyczony do Rozwoju. Dziś strzelił gola i bardzo mi się podobał; był jednym z lepszych zawodników na boisku.