Cztery wyjazdy, tylko jeden występ na „Kolejarzu”, do tego mecze z rywalami z czołówki tabeli i… początek szkoły – dla naszej czwartoligowej drużyny to będzie niełatwy, ale i bardzo interesujący miesiąc.
Pierwszy miesiąc zmagań w czwartej lidze zakończyliśmy z bilansem dwóch zwycięstw, wielu debiutów w seniorskiej piłce, 8 punktów i 15 zdobytych bramek, co daje nam w tabeli 7. miejsce. Dzięki wolnemu losowi, a następnie wyeliminowaniu Siemianowiczanki, awansowaliśmy też do ćwierćfinału Pucharu Polski na szczeblu podokręgu Katowice, w którym zmierzymy się na wyjeździe z Górnikiem 09 Mysłowice, czyli przedstawicielem klasy okręgowej.
„Kocina” uzupełniła wrześniowy rozkład jazdy Rozwoju, który jawi się jako zdecydowanie trudniejszy od tego sierpniowego. Za nami konfrontacje z Odrą Centrum Wodzisław (1:3), GKS-em Radziechowy-Wieprz (5:0), Unią Turza Śląska (2:3), Jednością 32 Przyszowice (4:0), Spójnią Landek (1:1) i Podbeskidziem II Bielsko-Biała (2:2). Pięć z tych drużyn tworzy dziś dolną siódemkę tabeli, Odra Centrum i Unia jedyne dotąd zwycięstwa odniosły właśnie z nami, a jedynym zespołem sklasyfikowanym wyżej od podopiecznych Tomasza Wrobla, z którym już graliśmy, są rezerwy Podbeskidzia. Akurat wynik tego meczu, a przede wszystkim dobra postawa na tle takiego przeciwnika, może nastrajać nas pozytywnie przed dalszą częścią rundy jesiennej, kiedy poprzeczka pójdzie w górę.
Teraz przed nami wyjazdy do Jasienicy i Czechowic-Dziedzic. Zarówno Drzewiarz, jak i MRKS, legitymują się dziś 10-punktowym dorobkiem, czyli mają po dwa „oczka” więcej niż Rozwój. Na marginesie, oba te zespoły stworzyły ostatnio wspólnie świetne widowisko. Jeszcze do 86. minuty 2:0 prowadzili czechowiczanie, ale stracili 3 gole i to jasieniczanie, nasi najbliżsi przeciwnicy, cieszyli się ze zdobycia pełnej puli. Po tych dwóch wyjazdach przyjdzie pora na domową konfrontację z LKS-em Decor Bełk, który w 6 meczach zgromadził 11 „oczek”. A na koniec – creme de la creme, czyli druga w sezonie wyprawa do Wodzisławia, na mecz Odrą, która do spółki z Unią Książenice odjeżdża reszcie stawki i jest jedynym zespołem strzelającym więcej niż Rozwój. Wierzymy, że zagramy przy dużej liczbie publiczności i drastycznie na otoczkę tego wydarzenia nie wpłynie pandemia.
No właśnie – gdy zaczął się sezon, co rusz słyszeliśmy, że jedni w kwarantannie, drudzy mają zakażenie, trzeci podejrzenie, a u czwartych testowano największy zakład pracy… Szczęśliwie, te wszystkie historie jakoś omijają naszą II grupę IV ligi śląskiej i oby tak do samego końca. Przełożony musiał zostać tylko jeden mecz – z 1. kolejki, między LKS-em Czaniec a wspomnianymi Czechowicami. Zaległości zostaną odrobione 9 września. Może to wpłynąć na pozycję Rozwoju, bo Czaniec w 5 występach zgromadził taką samą liczbę punktów, co my, dlatego jeśli nie przegra, spadniemy na 8. pozycję.
W pierwszym wrześniowym treningu, rozpoczynającym mikrocykl przygotowawczy do meczu w Jasienicy, uczestniczyli już wracający do zdrowia po kontuzjach pomocnik Krzysztof Czenczek i obrońca Mateusz Gubała. Optymistyczne są też prognozy co do Piotra Barwińskiego. Grający asystent trenera Wróbla sobotni występ z Podbeskidziem zakończył z kilkoma szwami, ale wraca do zajęć. Nie jest jeszcze sprecyzowane, kiedy powrót będzie mógł nastąpić w przypadku Dawida Ciszewskiego, który w pucharowym meczu w Siemianowicach złamał nos i w ostatnich dniach przeszedł zabieg. Niezmiennie czekamy też na powrót do pełni sił rekonwalescenta Mateusza Chmarka.
WRZESIEŃ ROZWOJU
5 września – Drzewiarz Jasienica (wyjazd, IV liga)
12 września – MRKS Czechowice–Dziedzice (wyjazd, IV liga)
19 września – LKS Decor Bełk (dom, IV liga)
22 września – Górnik 09 Mysłowice (wyjazd, Puchar Polski)
26 września – Odra Wodzisław Śląski (wyjazd, IV liga)
foto: Tomasz Błaszczyk