W sobotę w obecności kamer TVP 3 nasz zespół zmierzy się na wyjeździe z przewodzącym drugoligowym rozgrywkom Rakowem Częstochowa.
Na mało którego rywala Rozwój miał w ostatnich latach taki patent, co na Raków. Z drużyną spod Jasnej Góry wygrał oba mecze w sezonie 2012/13 (4:2, 1:0), 2013/14 (3:0, 2:1), ten pierwszy – w sezonie 2014/15 (2:1), a zastopowany został dopiero wiosną 2015. Wtedy, gdy oba zespoły walczyły o pierwszą ligę. Przy Zgody skończyło się wówczas remisem 1:1, a finalnie z promocji cieszyliśmy się my. Pod Jasną Górą obeszli się smakiem – tak wtedy, jak i w minionym sezonie.
Podtrzymanie tej świetnej serii z Rakowem w sobotę będzie wielkim wyczynem, a w skali tego sezonu – istną sensacją. Czerwona latarnia zagra przecież z liderem, w dodatku na wyjeździe. Drużyna z Częstochowy ma 21 punktów i kroku dotrzymuje jej tylko Odra Opole, strzeliła 20 goli (w czym zasługa też byłego napastnika Rozwoju Adama Czerkasa), a przed własną publicznością odniosła komplet czterech zwycięstw (3:0 z Radomiakiem, 4:1 z Gryfem, 3:1 z ROW-em, 3:1 z Wartą). To robi wrażenie – zwłaszcza na nas, czekających na wygraną od inauguracyjnej kolejki…
– Wiemy o statystykach, wiemy też, że to dwa kluby będące w innych miejscach – mówi trener Rozwoju Mirosław Smyła. – Raków ma konkretnego sponsora i cele, zespół budowany trochę na pechu ostatnich sezonów, ale będący głównym kandydatem do awansu. W piłce jednak wszystko jest możliwe. Mówię z przekonaniem, że w drugiej lidze, bardzo wyrównanej, możemy walczyć o punkty z każdym. Mimo że do meczu z liderem przystępujemy z pozycji czerwonej latarni, to liczyć się będzie tylko te 90 minut na boisku, na którym trzeba zostawić wszystko, co najlepsze. W Zambrowie przez 75 procent czasu utrzymywaliśmy się przy piłce i przegraliśmy, może w Częstochowie będzie to 25, a wygramy? Życie i futbol lubi oddawać. Wierzę, że ta tendencja zwyżkowa, którą widać w naszej grze, zostanie wreszcie potwierdzona punktami. W ostatnich dwóch meczach na nie zasługiwaliśmy, a zdobyliśmy tylko jeden. To, co bardzo mnie cieszy, to konsolidacja całego klubu, począwszy od prezesów. Nikt się nie poddaje, a zespół z dnia na dzień się coraz bardziej scala – dodaje Smyła.
Dodajmy, że do kadry meczowej po kontuzjach wracają Bartosz Golik i Przemysław Gałecki. Przypominamy, że bezpośrednią transmisję z meczu przeprowadzi TVP 3.
Raków Częstochowa – Rozwój Katowice
10. kolejka I ligi
sobota, 24 września, godz. 15:00, Miejski Stadion Piłkarski w Częstochowie
Sędziuje: Konrad Aluszyk (Gorzów Wielkopolski)
foto: Marta Kołodziejczyk