W sierpniu, przed pierwszym w tym sezonie wyjazdem do Chorzowa, opublikowaliśmy rozmowę z Markiem Kolonką, trenerem bramkarzy Rozwoju i kibicem Ruchu.
Rozmowa cieszyła się tak dużą popularnością, jak żaden inny tekst w historii tej odsłony rozwoj.info.pl, która do życia powołana została blisko trzy lata temu, bo przed sezonem 2016/17. Teraz, przed rewanżowym meczem z „Niebieskimi”, warto przypomnieć sobie słowa „Kolona” (TUTAJ).
⚽⚽⚽
Zacznijmy cytatem. „Nie wyobrażam sobie gry z Ruchem w jednej lidze”…
Marek KOLONKO: – To są moje słowa. Już od lat grałem w Rozwoju, gdy Ruch walczył ze Zniczem Pruszków w barażach o pozostanie w ówczesnej drugiej lidze. Na wyjeździe wygrał 4:2, więc w rewanżu działacze zrobili taki piknik. Wpuścili ludzi za darmo, poszliśmy z kumplami. Mecz, piwo… Pełen luz. Zrobiło się jednak 2:0 dla Znicza, sędzia doliczył cztery minuty. Jeszcze były jakieś rzuty wolne, nie wyglądało to dobrze. Wtedy po raz pierwszy powiedziałem, że nie wyobrażam sobie grać z Ruchem w jednej lidze. Niestety, czarny scenariusz po latach się spełnił i za kilka dni będę musiał stanąć przeciw Ruchowi.
Z której części Chorzowa jesteś?
– Z tej, w której do dziś mieszkam, czyli… jakieś 40 metrów od stadionu. Jedni mówią, że to jeszcze Batory, inni – że już centrum. Nota bene, to przecież osiedle o nazwie „Ruch”.
Ile lat miałeś, gdy pierwszy raz byłeś na meczu?
– Na pewno zostałem wniesiony na stadion na rękach. Tata z dziadkiem pewnie mnie wzięli. Cała moja rodzina kibicowała Ruchowi. Prawie wszyscy byliśmy urodzeni w Chorzowie, a jeśli nie – to na Śląsku. Tata – w Rudzie. Mieszkam tak blisko stadionu, że gdy spiker podaje skład, to przez otwarte okno wszystko słychać. A jeśli wejdzie się na dach, widać prawie całe boisko. Jak mogłem nie być Niebieski?
Całość – TUTAJ. Polecamy!
Ruch Chorzów – Rozwój Katowice
25. kolejka II ligi
niedziela, 24 marca, godz. 13:05, stadion przy ul. Cichej 6
Sędziuje: Marek Śliwa (Kielce).
foto: Tomasz Błaszczyk